Były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Aleksandr Jakimienko będzie musiał wytłumaczyć kto wydał zgodę na zorganizowanie centrum dowodzenia rosyjskiej FSB na Ukrainie.

Jak powiedział obecny szef SBU Walentin Naliwajczenko “Z materiałów śledztwa jest już sankcja na areszt i doprowadzenie do sądu. On musi wyjaśnić czyją decyzją w grudniu 2013 roku i w lutym 2014 r. na Ukranie były zorganizowane punkty dowodzenia rosyjskiej FSB, dla generałów, którzy przyjechali do naszego kraju i planowali operację antyterrorystyczą przeciw cywilnym mieszkańcom”.

Naliwajczenko oświadczył także, że strona ukraińska będzie żądąć od Rosji możliwości przesłuchania generał-pułkownika FSB, który na mocy paszportu dyplomatycznego przyjeżdżał z “trzydziestoma innymi wysokopostawionymi oficerami” i instruował Jakimienkę na poligonie SBU.

korrespondent.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply