Inne państwa potrafią czerpać korzyści z napływu imigrantów spoza Europy, my widzimy w nich głównie zagrożenie – stwierdził wiceminister nauki ukraińskiego pochodzenia Andrzej Szeptycki, odnosząc się do Igrzysk Olimpijskich. Podczas kampanii wyborczej jako kandydat Trzeciej Drogi deklarował, że chce wspierać „grupy mniejszościowe i dyskryminowane”, m.in. mniejszości narodowe oraz imigrantów i „społeczność LGBT”. Wcześniej wzywał do milczenia o ludobójstwie Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Wiceminister Andrzej Szeptycki podzielił się swoimi przemyśleniami na temat Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w niedzielnym wpisie na platformie X. “Jeśli zastanawiacie się Państwo, czemu nasi zachodni partnerzy z UE mają więcej medali @Paris2024 niż Polska to jedną z odpowiedzi jest odpowiednia strategia migracyjna (a właściwie jej brak w przypadku Polski). Inne państwa potrafią czerpać korzyści z napływu imigrantów spoza Europy, my widzimy w nich głównie zagrożenie” – stwierdził.
Jeśli zastanawiacie się Państwo, czemu nasi zachodni partnerzy z UE mają więcej medali @Paris2024 niż Polska to jedną z odpowiedzi jest odpowiednia strategia migracyjna (a właściwie jej brak w przypadku Polski). Inne państwa potrafią czerpać korzyści z napływu imigrantów spoza… pic.twitter.com/xgCNOv2kyd
— Andrzej Szeptycki (@szeptycki) August 11, 2024
Jego wpis wywołał falę krytycznych komentarzy. “A to dobre. Już nie lekarze i inżynierzy ale olimpijczycy”, “Piłkarze, kochankowie, i co sobie tylko zażyczysz. Samo dobre”, “No przecież na granicy z Białorusią stoi tysiące olimpijczyków którzy zastąpią Ole Mirosław” – to tylko niektóre z odpowiedzi.
Czytaj: Coraz więcej ataków z użyciem noża w Niemczech. Ponad połowa zidentyfikowanych sprawców to imigranci
Zobacz także: W. Brytania. Nagrania imigranckich grup, które atakowały Brytyjczyków
Andrzej Szeptycki to prof. Uniwersytetu Warszawskiego. Z pochodzenia jest Ukraińcem, a media zwracały też uwagę, że jest członkiem Związku Ukraińców w Polsce. W resorcie nauki odpowiada za współpracę międzynarodową.
Przypomnijmy, że w 2016 roku na portalu periodyku “Nowa Europa Wschodnia” Andrzej Szeptycki wezwał do ulegania ukraińskim warunkom niepodejmowania na poziomie politycznym tematyki zbrodniczej, antypolskiej działalności OUN-UPA i do milczenia o kresowym ludobójstwie. W 2020 roku podpisał się pod opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą” listem “środowisk obywatelskich, artystów, intelektualistów, księży rzymskokatolickich, dziennikarzy i aktywistów” do ówczesnego wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego, w którym wezwano do przywrócenia dawnego napisu na pomniku nagrobnym bojowników UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu. Dwa lata wcześniej znalazł się w gronie proukraińskich osobistości, które apelowały do prezydenta Andrzeja Dudy, by nie odwoływać ze stanowiska ambasadora Polski w Kijowie Jana Piekło. W listopadzie br. prof. Szeptycki opublikował na łamach „Rzeczpospolitej” artykuł, w którym twierdził, że i Polska, i Ukraina potrzebują uchodźców.
Kresy.pl
My tzn kto? My Polacy czy wy ukraińcy.?