Zgodnie z zatwierdzoną przez Parlament Hiszpanii tzw. ustawą o osobach transpłciowych, dzieci od 12. roku życia będą mogły formalnie „zmienić płeć” – na podstawie własnego oświadczenia i decyzji sądu.

Za nowelizacją przepisów, przygotowaną przez hiszpańskie ministerstwo ds. równouprawnienia, opowiedziały się obie izby Kortezów Generalnych. Zakłada ona, że dzieci, które ukończyły 12. rok życia, będą mogły zgłosić swoje nowe imię w rejestrze stanu cywilnego i „zmienić swoją płeć”. Potrzebne będzie do tego pozytywne orzeczenie ze strony sądu. Konsultacja medyczna nie będzie konieczna.

Młodsze dzieci formalnie nie mogą „zmienić płci”. Jednak władze szkół będą zobowiązane do zapewniania im możliwości używania imion płci przeciwnej, a także traktowania zgodnego z tym, jaką płeć aktualnie „odczuwają”.

 

Młodzi ludzie w wieku wieku 14-16 lat będą mogli zmienić imię na inne, nieodpowiadające ich rzeczywistej płci, w rejestrze stanu cywilnego bez zgody sądu, ale za przyzwoleniem rodziców lub opiekunów prawnych. Po ukończeniu 16 lat, można już to robić bez żadnych formalnych ograniczeń. Niepotrzebna będzie ani „operacja zmiany płci”, ani badania lekarskie czy diagnoza psychologiczna.

Jak pisaliśmy, w grudniu 2022 roku izba niższa parlamentu Hiszpanii przyjęła ustawę umożliwiającą każdemu, kto ukończył 16 lat, oficjalną zmianę płci. Już wówczas telewizja France24 oceniła, że nowa ustawa postawi Hiszpanię wśród nielicznych krajów, które pozwalają tzw. osobom transpłciowym zmienić swój oficjalny status za pomocą prostej deklaracji. Projekt ustawy wzbudził z hiszpańskim parlamencie poważne kontrowersje. Został przyjęty 188 głosami, przy 150 głosach sprzeciwu i siedmiu wstrzymujących się.

Omawiana ustawa jest jednym ze sztandarowych projektów Ministerstwa Równości, którym kieruje Irene Montero – przedstawicielka Podemos, radykalnie lewicowego mniejszego partnera koalicji skupionej wokół Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) i wywodzącej się z niej premiera Pedro Sancheza. Montero uznaje wszelki sprzeciw wobec projektu za przejaw „transfobii”.

Nowe przepisy zakazują również terapii zaburzeń poczucia płci, promują „niedyskryminację osób LGBTI” w miejscu pracy, stawiając sobie za cel „przyspieszenie integracji”, w szczególności „kobiet transpłciowych”.

Co ciekawe projekt ustawy wywołał poważne napięcia wśród samej lewicowej koalicji, wywołując sprzeciwy w PSOE, a także spór wśród działaczy „lobby feministycznego”. Jeszcze we wrześniu poprzednia minister równości, Carmen Calvo krytykowała projekt za stawianie gender ponad płcią biologiczną. Podkreśliła, że „państwo musi udzielać usług osobom transpłciowym, ale płeć nie jest ani dobrowolna, ani opcjonalna”.

Ponadto, krytycy ustawy z obozu feministycznego obawiają się, że prawo będzie otwarte na nadużycia i podważy prawa kobiet.

PAP/ pch24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply