Libańska organizacja polityczno-militarna przyznała się do dzisiejszego ataku na izraelski konwój wojskowy na terenie zwanym Farmy Szebaa. W ataku użyte zostały przeciwpancerne pociski rakietowe.
Obie strony podają różne dane co do ofiar zamachu. Według powiązanych z Hezbollahem mediów w ataku miało zginąć aż 15 izraelskich żołnierzy. Sama armia izraelska twierdzi, że zginęło dwóch żołnierzy, a siedmiu jest rannych. Według libańskiej organizacji do ataku doszło dziś o godzinie 11.25 czasu miejscowego. W ramach konwoju miały się poruszać wozy opancerzone i artyleria.
Sztab UNDOF – sił rozjemczych ONZ stacjonujących na Wzgórzach Golan poinformował, że wskutek izraelskiego ostrzału odwetowego zginął jeden z “błękitnych hełmów” pochodzący z Hiszpanii. Izraelski premier Binjamin Netanjahu zapowiedział dalszy odwet i “najsilniejszy cios jaki Hebzollah otrzymał od swojego powstania”. W odpowiedzi na izraelskie zarzuty o terroryzm libańska organizacja odpowiedziała, że zaatakowała “dopuszczalny cel wojskowy”.
Ataka wydaje się oczywistą odpowiedzią Hezbollahu za rajd izraelskiego helikoptera na terytorium Syrii z 18 stycznia, w czasie którego zabił on rakietą sześciu ważnych członków libańskiej organizacji oraz generała irańskiego. Zarówno Hezbollah jak i Iran wspierają legalne władze Syrii, Izrael z kolei wspiera zbrojne bojówki operujące w południowej części Syrii, przylegającej do okupowanych przezeń Wzgórz Golan. Farmy Szebaa to również obszar okupowany i nielegalnie anektowany przez Izrael tyle, ze formalnie należący do Libanu.
aljazeera.com/kresy.pl
Zginął jeden Hiszpan wypełniający zadania ONZ i co?! cisza? Gdyby to Rosjanie zrobili na granicy z Ukrainą już “opinia publiczna” szykowałaby się do całkowitej blokady Rosji. Kiedy wreszcie to bandyckie państwo Izrael otrzyma to na co zasłużyło już dawno temu?