Obecna żona Tomasza Lisa obwiniła PiS oraz dziennikarzy Gazety Polskiej o „zaszczucie” i „wykończenie” jej ojca.
Wczoraj obchodzony był Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem. Hanna Lis napisała na Twitterze, że w jej rodzinie kilka osób zmarło z powodu nowotworu – w tym również jej ojciec. Po jakimś czasie postanowiła jednak uzupełnić swój wpis dygresją na temat jego śmierci:
„Btw: Tata odchodził zaszczuty przez skazaną za korupcję Kanię i jej towarzycho z GP. Jakby ktoś pytał dlaczego gardzę PiS-em”.
Później dodała jeszcze:
„ PiS-owskie szwadrony śmierci wykończyły mojego Ojca. Prawie zabiły Matkę. Nie życzę Panu”.
Dorota Kania w książce “Resortowe dzieci” opisała m.in. rodziców Hanny Lis – PRL-owskich dziennikarzy. Sporo miejsca poświęciła Waldemarowi Kedajowi, ojcu obecnej żony Tomasza Lisa, który pracował m.in. w Trybunie Ludu.
Kania została niedawno skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Sąd uznał, że wyłudziła od rodziny lobbysty Marka Dochnala ponad 250 tys. złotych. Miała również powoływać się na wpływy w PiS. Wyrok nie jest prawomocny, dziennikarka zapowiedziała apelację.
twitter.com / onet.pl / Kresy.pl
No to jednak Kania miała rację, Lisowa jest resortowym dzieckiem.