Czeska policja rozpoczęła kontrole wszystkich ciężarówek przywożących produkty żywnościowe z Polski. Powodem jest wykrycie nieprawidłowości w jednej z ubojni na Mazowszu.

O ścisłej kontroli wwozu żywności z Polski poinformowała w poniedziałek “Rzeczpospolita”. “Uzgodniliśmy dziś z minister rolnictwa Miroslavem Tomanem, że wspólnie z policją zaczynamy ostro kontrolować ciężarówki z żywnością na granicy z Polską. Chodzi o to, by policjanci wspólnie z weterynarzami mogli przeprowadzać kontrole wprost na przejściach granicznych” – polska gazeta cytuje za agencją Prime czeskiego wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Jana Hamacka.

Czeska instytucja odpowiadająca za kontrolę weterynaryjną twierdzi, że do naszego południowego trafiło około 300 kilogramów mięsa wołowego pozyskanego od krów, które nie powinny podlegać ubojowi. Sklepy zdążyły sprzedać 137 kg. Na Słowacji do szkolnych stołówek i restauracji trafiło około 300 kg z łamiącej przepisy ubojni na Mazowszu. “Rekomendujemy współobywatelom, by wstrzymali się od zakupów polskiej wołowiny, w związku z tym, że polskie służby weterynaryjne same się zdyskredytowały” – “Rzeczpospolita” cytuje Gabrielę Matecnę, minister rolnictwa Słowacji.

W zeszłym tygodniu dziennikarze TVN wykryli, iż w jednej z ubojni pod Ostrowią Mazowiecką dokonywano pozyskiwania mięsa od krów chorych lub po kuracji antybiotykowej. Pracownicy przygotowywali do sprzedaży mięso cuchnące, w wyraźny sposób nie nadające się do spożycia. Uboju dokonywano w nocy, bez kontroli weterynarza. Po ujawnieniu skandalicznych praktyk ubojnia została zamknięta.

rp.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply