Podpułkownik Lasza Bregwadze, ekspert ds. przestępczości zorganizowanej, wskazuje, że po wybuchu wojny na Ukrainie do Polski przeniosły się wpływowe gruzińskie grupy mafijne. Kryminaliści, którzy wcześniej działali w Rosji i na Ukrainie, znaleźli nowe możliwości w Europie. Polska, ze względu na swoją gospodarkę i migrację, stała się dla nich atrakcyjnym celem.
28 marca prowadzący program Państwo w Państwie powołując się na podpułkownika Lasze Bregwadze, doktora nauk politycznych Międzynarodowego Uniwersytetu Kaukaskiego i byłego funkcjonariusza gruzińskich służb, alarmował, że Polska stała się jednym z kluczowych miejsc działalności zorganizowanych grup przestępczych z Gruzji. Ekspert w rozmowie z OKO.press wskazywał, że po rozpoczęciu wojny na Ukrainie w 2022 roku, część wysoko postawionych członków mafii gruzińskiej przeniosła się do Europy.
„Z moich informacji wynika, że na terenie Polski mieszka aktualnie pięciu worów w zakonie, najwyższych rangą kryminalnych autorytetów pochodzenia gruzińskiego. Po wybuchu wojny wyjechali z Rosji oraz Ukrainy i osiedlili się w Europie. Z podobnymi do Polski problemami z gruzińską mafią mierzą się Włochy, Hiszpania, Grecja i Czechy” – mówi Bregwadze.
Ekspert przypomina, że gruzińskie grupy przestępcze wywodzą się z tradycji worów w zakonie, czyli „złodziei w prawie” – organizacji, która ukształtowała się w carskich więzieniach i rozwinęła w radzieckich tiurmach. Po upadku ZSRR przestępcze struktury zaczęły angażować się w politykę i biznes. Gruzja przez lata była największym ośrodkiem tej subkultury, a kryminaliści mieli istotne wpływy w państwie.
Zobacz też: Mazowieckie. Pościg za Gruzinami, którzy grozili nożami i próbowali ukraść 10 tys. zł
Wielu kryminalistów trafiło do więzień lub przeniosło się do Rosji i na Ukrainę, gdzie kontynuowali swoją działalność. Po 2022 roku część z nich osiedliła się w Polsce. „Polska jest dla nich prawdziwym Eldorado: duży kraj z wyraźnym wzrostem gospodarczym, ogromną ilością migrantów i niestabilnymi granicami” – ocenia ekspert.
Bregwadze wskazuje, że mafia rekrutuje ludzi w trudnej sytuacji życiowej, zwłaszcza migrantów. „Zaczyna się od tych, którzy chcą pojechać do pracy, ale nie wiedzą, jak się za to zabrać. Kiedy ktoś w Polsce traci zatrudnienie i nie zna języka, szuka pomocy u swoich. To doskonałe warunki dla przestępców, którzy oferują pomoc lub łatwy zarobek” – mówi ekspert.
Młodzi rekruci zaczynają od drobnych kradzieży, stopniowo awansując w przestępczej hierarchii. Gruzińskie grupy działają także poza Polską – ich członkowie przemieszczają się między krajami, dokonując włamań i rabunków.
Bregwadze podkreśla, że obecne organizacje przestępcze różnią się od polskich gangów lat 90. „To już nie są bandziory w dresach i z tatuażami, ale porządni inwestorzy, biznesmeni, którzy mają kontakty z bardzo ważnymi osobami w państwie” – zaznacza.
Według eksperta, polskie służby muszą zwrócić szczególną uwagę na działalność gruzińskich grup mafijnych, które coraz śmielej działają na terenie kraju.
Zobacz też: Wrocław: Zatrzymano Gruzina poszukiwanego za przemyt ludzi
Podpułkownik Lasza Bregwadze wskazuje, że Polska nie dysponuje odpowiednią wiedzą i doświadczeniem, by skutecznie walczyć z gruzińskimi grupami przestępczymi. Ekspert podkreśla, że konieczna jest współpraca z Gruzinami, którzy znają zasady działania tych mafii i ich specyficzny język.
„Żeby być skutecznym, trzeba znać ich styl życia, sposób myślenia. Trzeba rozumieć ich prawa i zasady, wiedzieć, co oznaczają konkretne gesty, symbole i rozumieć język, którym się posługują. Nie mam na myśli po prostu tego, by znać gruziński, trzeba znać fienię, język ich świata. Jeśli nie ma się tego know-how, nie da się ich rozsadzić od środka” – mówi Bregwadze.
Ekspert podkreśla, że do skutecznej walki z gruzińskimi mafiami niezbędna jest współpraca z osobami, które znają się na rzeczy. „To ich należałoby zatrudnić albo chociaż nauczyć się od nich, jak radzić sobie z przestępczością tego typu” – zaznacza.
Bregwadze nie uważa również, że deportacja członków gruzińskich struktur przestępczych byłaby skuteczna. Zwraca uwagę na problem z dziurawymi granicami, które umożliwiają powroty kryminalistów do Polski na fałszywych dokumentach. „Oni wracają do Gruzji, ale po chwili znów są u was na fałszywych dokumentach. I mają was za frajerów, bo ich nie wyłapujecie. Oszukać frajera to po paniatiam sprawa prestiżowa” – mówi Bregwadze, wyjaśniając, że w gruzińskim świecie przestępczym oszukiwanie innych jest traktowane jako prestiżowe osiągnięcie.
Zobacz też: 25-letni Gruzin zatrzymany za atak nożem w Tarnowskich Górach
Kresy.pl/Państwo w Państwie/OKO.press
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!