Fundacja Wolność i Demokracja zapowiada rozpoczęcie prac ekshumacyjnych ofiar zbrodni UPA w Puźnikach na Podolu. Czy to jest “przełom” ogłoszony przez Donalda Tuska?
Fundacja Wolność i Demokracja zapowiedziała rozpoczęcie w kwietniu 2025 roku prac ekshumacyjnych ofiar zbrodni UON i UPA w dawnej wsi Puźniki na Podolu na Ukrainie. Informacja o zgodzie na przeprowadzenie tych działań została przekazana przez przedstawicieli fundacji podczas briefingu prasowego w Warszawie.
Prezes Fundacji, Lilia Luboniewicz, poinformowała, że ekshumacje będą realizowane we współpracy z ekspertami Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, Instytutu Pamięci Narodowej oraz specjalistami z Ukrainy. Jak podkreśliła, proces uzyskania zgody trwał wiele miesięcy i obejmował złożenie wniosków oraz przeprowadzenie prac poszukiwawczych, które rozpoczęły się w maju 2023 roku. “Po wielotygodniowej procedurze administracyjnej w piątek otrzymaliśmy zgodę” – dodała Luboniewicz.
Wiceprezes fundacji Maciej Dancewicz przedstawił szczegóły dotyczące dotychczasowych działań. Zaznaczył, że odnaleziono mogiłę będącą zbiorowym grobem, a obecnie posiadane zgody pozwalają na rozpoczęcie ekshumacji jedynie w tym miejscu. Szczątki po wydobyciu zostaną poddane analizie antropologicznej i genetycznej, a następnie pochowane zgodnie z wolą potomków ofiar na terenie dawnego cmentarza wsi Puźniki.
Chociaż fundacja podkreśla, że wszystkie procedury zostały przeprowadzone zgodnie z wymogami, sama liczba formalności oraz długotrwałość procesu mogą budzić pytania o skalę trudności związanych z realizacją tych działań.
Zobacz też: Miller: Nie ma żadnego przełomu ws. ekshumacji Polaków pomordowanych na Wołyniu
Zaznaczmy, że Instytut Pamięci Narodowej w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej poinformował, że informacje o Puźnikach otrzymał z mediów.
“O wydanej zgodzie na prace ekshumacyjne we wsi Puźniki IPN dowiedział się z oświadczenia przedstawicieli Fundacji Wolność i Demokracja, zaprezentowanego podczas dzisiejszej konferencji prasowej”.
Dodano, że IPN oczekuje zgód na prace poszukiwawcze oraz ekshumacyjne w ramach dotychczasowych wniosków Instytutu.
“Wśród nich znajduje się wielokrotnie ponawiany wniosek o możliwość przeprowadzenia prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej, polskiej wsi w dawnym województwie tarnopolskim, gdzie ukraińscy żołnierze 14 Dywizji SS “Galizien”, oraz ukraińscy nacjonaliści 28 lutego 1944 r. zamordowali co najmniej 850 mieszkańców, w ramach ludobójczej operacji antypolskiej, a także wniosek na przeprowadzenie ekshumacji szczątków żołnierzy WP poległych we wrześniu 1939 r. w obronie Lwowa w Zboiskach i Hołosku, które to wnioski zostały złożone na początku 2020 roku”.
Jak pisaliśmy, pod koniec października 2023 roku ówczesny minister w KPRM Michał Dworczyk poinformował o odkryciu w byłej miejscowości Puźniki, w obwodzie tarnopolskim na Ukrainie zbiorowego dołu ze szczątkami Polaków, zamordowanych przez UPA w 1945 roku. Choć szczątki odkryto już w sierpniu ub. roku, to ujawniono to dopiero po dwóch miesiącach z uwagi na „polityczną wrażliwość” sprawy. Zwracaliśmy uwagę, że Ukraińcy do tamtej pory nie wydali zgody na ekshumacje, choć rząd PiS od miesięcy zapewniał, że je odblokowano. Co więcej, strona ukraińska poinformowała Ambasadę RP, że nie otrzymała odpowiedniej dokumentacji, by wydać zgodę na ekshumację odkrytych w Puźnikach szczątków pomordowanych Polaków.
Sprawa była wówczas przeciągana przez stronę ukraińską. Żeby została wydana zgoda na ekshumację, musi się zebrać państwowa międzyresortowa komisja do spraw upamiętnień ofiar wojen i represji politycznych w Kijowie.
Dodajmy, że o odkryciu szczątków podczas prac w Puźnikach dzień przed Dworczykiem poinformował „New Lines Magazine”. Co więcej, red. Michał Kranz napisał, że do odkrycia doszło dokładnie 23 sierpnia 2024 roku. Był przy tym obecny wiceszef Fundacji Wolność i Demokracja, Maciej Dancewicz, którego w artykule cytuje. Z publikacji wynika też, że prace musiały zostać wstrzymane do czasu uzyskania zgody strony ukraińskie na ekshumacje. Co więcej, na wyraźną prośbę ekipy Dancewicza publikacja artykułu została wstrzymana, „z powodu politycznej wrażliwości ich znalezisk”, do momentu, „aż rozmowy z ukraińskim rządem w sprawie uzyskania ostatecznej zgody na badania wykopaliskowe [w tym ekshumacje – red.] osiągną swoją finalną fazę”. Z tego wynikało, że od dwóch miesięcy strona polska nie mogła doprosić się o takie pozwolenie, mimo że przedstawiciele rządu PiS twierdzili, że „ekshumacje na Ukrainie zostały odblokowane”. Ponadto, Ukraińcy nie wydali nawet jednostkowego pozwolenia na same Puźniki.
Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki w marcu 2023 roku oświadczył, że w Kijowie rozmawiał z władzami Ukrainy na temat ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu i prezydent Zełenski i rząd w Kijowie obiecali, że prace zostaną wznowione. „My tego na pewno nie odpuścimy, niezależnie od tego co się dzieje na Ukrainie… Prawda o rzezi wołyńskiej musi być wyjaśniona do końca” – mówił premier.
Następnie ujawniono, że na Ukrainie faktycznie ruszyły prace poszukiwawcze szczątków pomordowanych Polaków. Nie chodziło jednak o Wołyń, lecz o Puźniki – nieistniejącej już wsi na Podolu, której mieszkańców zamordowali w lutym 1945 roku zbrodniarze z OUN-UPA. Ponadto, prace stosunkowo niedużej grupy polsko-ukraińskiej koncentrowały się na zlokalizowaniu miejsca pochówku na dawnym cmentarzu, które było jednak wcześniej znane. Dodajmy też, że ukraiński portal „Suspilne Nowyny”, opisując poszukiwania szczątków Polaków w Puźnikach na Podolu i wizytę polskiego premiera cytuje historyka, który oświadczył, że UPA zaatakowała wieś, “centrum polsko-bolszewickiej agresji”, z powodu działalności „nacjonalistycznego polskiego podziemia”, żołnierzy AK i współpracujących z sowietami Polaków. Kwestionował też wiarygodność relacji świadków zbrodni i jej skalę, wyraźnie sugerując, że bardziej wiarygodne są dokumenty UPA. Na temat rezultatów samych prac nie pojawiły się żadne poważniejsze komunikaty.
Przypomnijmy, że w lipcu 2023 r. ambasador Ukrainy Wasyl Zwarycz oświadczył, że na Ukrainie nie ma całkowitego zakazu prowadzenia poszukiwań i ekshumacji szczątków Polaków, ofiar rzezi wołyńskiej, choć co innego mówił m.in. szef Ukraińskiego IPN. Zdaniem dyplomaty, świadczyć maja o tym prace w Puźnikach na Podolu. Powtórzył też żądanie odnowienia pomnika OUN-UPA na górze Monastyrz, „bo każdy ma prawo do godnego pochówku i pamięci, niezależnie od tego, czy ktoś go lubi, czy nie”.
Kresy.pl/wp.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!