To byłaby „czerwona linia” dla Unii Europejskiej, gdyby Chiny wysłały broń do Rosji, powiedział w poniedziałek szef unijnej dyplomacji – poinformował portal Politico.

Jak przekazał portal Politico, szef unijnej dyplomacji poinformował, że dostarczenie Rosji broni przez Chiny byłoby dla UE “czerwona linią”. Ostrzeżenie Josepa Borrella pojawiło się dwa dni po tym, jak sekretarz stanu USA Antony Blinken wyraził „głębokie zaniepokojenie”, że Chiny rozważają udzielenie potencjalnie „śmiercionośnej pomocy” Rosji w jej wojnie z Ukrainą.

Wspominając spotkanie, które odbył w sobotę z czołowym chińskim dyplomatą Wang Yi, Borrell powiedział dziennikarzom: „Wyraziłem nasze głębokie zaniepokojenie dostawami broni do Rosji przez Chiny. Prosiłam, żeby tego nie robił i wyraziłem nie tylko nasze zaniepokojenie, ale fakt, że dla nas byłaby to czerwona linia w naszym związku.

„Powiedział mi, że nie zamierzają tego zrobić, że nie planują tego zrobić” – powiedział Borrell, dodając: „Ale pozostaniemy czujni”.

Ministrowie spraw zagranicznych UE uczestniczący w Radzie do Spraw Zagranicznych w Brukseli również ostrzegli Pekin, aby nie przekraczał tej granicy.

„Jeśli taka decyzja zostanie podjęta [przez Chiny], to oczywiście będzie miała konsekwencje” – powiedział Tobias Billström, minister spraw zagranicznych Szwecji, która sprawuje rotacyjną prezydencję w Radzie UE. „Stoimy ramię w ramię ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tego przesłania”.

Litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział, że UE będzie po tej samej stronie co USA, jeśli chińska broń trafi w rosyjskie ręce.

„Byli tacy, którzy spodziewali się, że Zachód… nie będzie zjednoczony, gdy dojdzie do rosyjskiego ataku na Ukrainę, ale byliśmy zjednoczeni. Myślę więc, że wyciągnąwszy wnioski z tej lekcji, Chiny miałyby wystarczające argumenty, by nie pomagać Rosji w jej ludobójczej wojnie na Ukrainie” – powiedział Landsbergis.

Występując w poniedziałek na regularnej konferencji prasowej, rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin powiedział, że Chiny „nigdy nie zaakceptują wytykania palcem przez Stany Zjednoczone stosunków chińsko-rosyjskich, a nawet przymuszania” do zmian w tych relacjach. Jego komentarz jest reakcją na słowa sekretarza stanu Antony’ego Blinkena, twierdzącego, że Pekin szykuje się do materiałowego wsparcia rosyjskich sił zbrojnych.

W wywiadzie udzielonym w niedzielę przez Blinkena telewizji CBS powiedział on„Do tej pory widzieliśmy, jak chińskie firmy udzielają Rosji nieśmiercionośnego wsparcia do wykorzystania na Ukrainie. Obawa, którą teraz mamy, opiera się na posiadanych przez nas informacjach, że rozważają zapewnienie śmiercionośnego wsparcia”. Blinken nie sprecyzował, jakie informacje o potencjalnych planach Chin zdobyły Stany Zjednoczone. Dopytywany, co Chiny mogłyby przekazać Rosji, odpowiedział, że chodzi o głównie o broń i amunicję. Podkreślił, że spowodowałoby to „poważny problem dla nas i naszych stosunków”. Co ważne, stwierdzenia te padły po spotkaniu szefa amerykańskiej dyplomacji z jego chińskim odpowiednikiem na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Ten drugi natychmiast skomentował wypowiedzi Blinkena podkreślając, że Stany Zjednoczone „nie są w stanie stawiać żądań Chinom”.

W kontekście tego werbalnego starcia agencja Reutera podała w poniedziałek informację, że już “wkrótce” szef dyplomacji ChRL Wang Yi uda się do Moskwy. Agencja sugeruje, że może się on spotkać nie tylko ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem, ale i samym prezydentem Władimirem Putinem. Tematy rozmów mają objąć sytuację na Ukrainie.

Kresy.pl/Politico

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Borrell w głupocie bije palmę pierwszeństwa.A jednocześnie pokazuje zakłamanie,bezczelność i hipokryzję Zachodu. Bo z tego wychodzi ze tylko USA i Zachód mogą wspierać i zbroić kogo chcą a inni już nie.Oczywiście Chiny przestraszą sie wypocin tego tetryka.

  2. Kasper1
    Kasper1 :

    “To byłaby „czerwona linia” dla Unii Europejskiej, gdyby Chiny wysłały broń do Rosji, powiedział w poniedziałek szef unijnej dyplomacji” – po pierwsze niech Borrell nie mówi w imieniu Unii Europejskiej bo jej członkowie mają różne “czerwone linie” w polityce wobec ChRL a po drugie, po roku wojny chyba powinien już wiedzieć, że w kwestii dostaw broni “czerwone linie” można przesunąć a więc Borrell będzie musiał to zrobić gdyby ChRL broń zaczęły Rosji dostarczać.