Negocjacje w formacie normandzkim, obejmujące przedstawicieli Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy, są głównym forum dyplomatycznych prób rozwiązanie konfliktu w Donbasie.
Ze strony polskiej pojawiają się postulat, ostatnio wyrażony przez prezydenta-elekta Andrzeja Dudę, dołączenia do grupy normandzkiej. Spotkał się on ze sprzeciwem nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. “Słyszeliśmy prośby o wstępienie do “formatu normandzkiego” od USA. Nasze stanowisko pozostaje twarde. Zwiększenie liczby stron utrudni znależienie kompromisu w negocjowanych kwestiach. Jeżeli będą dodatkowi członkowie “Grupy Normandzkiej” to jeszcze bardziej przeciągnie proces, szczególnie uwzględniając pasywność Ukrainy” – komentował oficjalny reprezentant DRL w negocjacjach Denis Puszylin.
interfax.ru/kresy.pl
A po co dwie ukrainy w tym gremium? Polska nawet nie usiłuje silić się na obiektywizm w kwestiach, których dotyczą obrady grupy normandzkiej, nie ma też żadnej siły sprawczej ani nie prowadzi samodzielnej polityki zagranicznej. Jest więc tam nie tylko niepożądana ale i zbędna.
beresteczko scisnij pupe upaincu jak nie wiesz o co chodzi
Tłuc kacapskich dzikusów gdzie popadnie ! Swołocz musi znać swoje miejsce !
ruskiimperialista: 19.06.2015 18:32 Jak na razie chachle, to twoi pobratymcy wiedzą gdzie raki zimują 😉
Tłuczenie ukrokacapskich dzikusów jest utrudnione przez wsparcie, które samozwańcza bandycka szajka kijowska otrzymuje od międzynarodowego oligarchatu. Gdy zainteresowanie oligarchatu b. Ukrainą wschodnią ustanie, nadejdzie czas by tłuc banderowskich ukrokacapskich hitlerowskich dzikusów banderowskich. Donbascy powstańcy będą mogli to ukrokacapskiej swołoczy załatwić.Wtedy ta swołocz zobaczy gdzie jej miejsce: w masowych grobach z lasowanym wapnem.