W Polsce coraz więcej cudzoziemców pracuje na czarno. Nasila się zjawisko unikania legalizacji pracy poprzez wykorzystanie tzw. spółki ukraińskiej. Obcokrajowcy coraz częściej obchodzą prawo, powołując się na przepisy o działalności nierejestrowanej – alarmuje Dziennik Gazeta Prawna.

W czwartek Dziennik Gazeta Prawna opisał wyżej wymienione zjawiska, opierając się na sprawozdaniu Głównego Inspektoratu Pracy za rok 2023. Jak czytamy, znowu wzrosła liczba nielegalnie pracujących obcokrajowców. W ubiegłym roku nielegalną pracę stwierdzono w trakcie 30 proc. kontroli dotyczących legalności zatrudnienia cudzoziemców (ok. 2,7 tys. kontroli).

Wykazały one, że prawie 6,7 tys. imigrantów, czyli 17 proc. objętych kontrolą (w 2022 r. było ich ok. 5,2 tys. – 12,8 proc.) pracowało na czarno. Pośród tych, którym powierzono nielegalne wykonywanie pracy, aż 71 proc. to obywatele Ukrainy.

“Głównie za sprawą wadliwego systemu sankcji w Polsce na ogromną skalę rośnie czarny rynek zatrudnienia cudzoziemców, który realnie zagraża konkurencyjności przedsiębiorców legalnie prowadzących działalność gospodarczą” – zwraca uwagę Joanna Torbé-Jacko, adwokat z kancelarii adwokackiej Joanna Torbé-Jacko & Partnerzy, ekspertka Business Centre Club.

Prawniczka uważa, że przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać również w skomplikowanych procedurach, niejasnych przepisach, a także w nadmiernych obciążeniach przedsiębiorców.

Czytaj: Ponad połowa obcokrajowców zatrudnionych w firmie z Pucka pracowała nielegalnie

DGP podkreśla, że najczęstsze naruszenie przepisów to brak wymaganego zezwolenia na pracę. Dotyczyło to w ubiegłym roku 64 proc. ujawnionych przypadków pracy na czarno cudzoziemców (w 2022 r. – w 55 proc.). Zestawienie obejmuje też sytuacje, w których cudzoziemiec pracował niezgodnie z warunkami określonymi w oświadczeniu o powierzeniu wykonywania pracy (np. inny był rodzaj umowy czy wymiar czasu pracy).

W przypadku Ukraińców wlicza się w to także niepowiadomienie powiatowego urzędu pracy o powierzeniu pracy. Dotychczas pracodawca miał na to 14 dni od dnia podjęcia pracy przez obywatela Ukrainy, a obecnie, od 1 lipca r., jest to już tylko tydzień. DGP zauważa, że skrócenie tego okresu może doprowadzić do pogłębienia zjawiska nielegalnego zatrudnienia.

W tzw. spółce ukraińskiej chodzi z kolei o założenie podmiotu z wieloma wspólnikami, którzy zobowiązują się do świadczeń niepieniężnych na rzecz firmy. Działalność nierejestrowa to drobna działalność zarobkowa osób fizycznych, która nie wymaga rejestracji firmy. Warunek – przychody nie przekroczą w żadnym miesiącu 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Zobacz także: SG skontrolowała zatrudnienie 640 cudzoziemców. Ponad połowa pracowała nielegalnie

gazetaprawna.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply