Po reprymendzie ze strony Wysokiego Komisarza ds. praw człowieka ONZ, Zeida Ra’ada Al-Husseina, odnośnie rzekomego bezprawnego przetrzymywania imigrantów w ośrodkach zamkniętych, tysiące Czechów wyszło na ulice, by okazać wsparcie władzom. Demonstracje odbyły się w środę w całym kraju. W samej Pradze zgromadziło się – wg różnych szacunków – od trzech do pięciu tysięcy osób.
Komisarz ONZ oskarżył Czechy o systematyczne łamanie praw człowieka, wskutek przetrzymywania uchodźców do 90 dni „w poniżających warunkach,” w zamkniętych ośrodkach i wymaganie od nich zapłaty za pobyt w tymczasowym areszcie – 210 koron za dzień.
Ponad 5 tys. ludzi wyszło na ulice Pragi i czterech innych miast, by okazać wsparcie dla antyimigracyjnej polityki władz czeskich, a także zaprotestować przeciwko polityce przyjmowania ogromnej liczby przybyszy z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu przez inne kraje europejskie. W marszu wziął udział m.in. szef niemieckiej Pegidy, Lutz Bachman. Jednym z organizatorów akcji był czeski Blok Przeciwko Islamowi.
brawo Czesi o wolność trzeba walczyć w końcu to zrozumieliście
Krwa, wystąpić z oenzeta, euroburdelu – nie ma co tej fikcji kontynuować. A pejsaty saud niech gada do swojej starej. Ktoś musi w końcu zrobić ten pierwszy krok…
Bardzo mi sie podoba czeski pomysl, by zamykac tych sprawnych mlodych ludzi w zamknietych osrodkach i pobierac od nich oplate za kazdy dzien pobytu. Rodzinom bym nie przeszkadzal, a nawet pomagal podrozowac do wybranego kraju.