W przeddzień rocznicy wydarzeń, które doprowadziły do śmierci cywilów w podlaskiej miejscowości Zaleszany pojawił się w niej wiceprzewodniczący izby wyższej białoruskiego parlamentu – Rady Republiki.

Wizyta zastępcy przewodniczącego Rady Republiki Białoruś Anatolija Isaczenki w Zaleszanach nastąpiła już we wtorek. Według portalu “Gazety Wyborczej” białoruski polityk powstrzymał się przed ostrymi wypowiedziami. Zaś białoruska redakcja Polskiego Radia informuje, że złożył kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym cywilne ofiary akcji oddziału Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.

“Jesteśmy winni pamięć tym zamordowanym. A katom trzeba przypominać, że są katami” – powiedział w środę wicemarszałek Sejmu. Obok niego na głównych uroczystościach rocznicowych pojawili się w środę w dawnych Zaleszanach inni politycy lewicy: Adrian Zandberg z partii Razem oraz przedstawiciel miejscowej mniejszości białoruskiej oraz poseł SLD  Eugeniusz Czykwin.  “To jest ten dzień, w którym trzeba bardzo jasno i zdecydowanie powiedzieć: to, co dokonało się w Zaleszanach i innych miejscowościach, tutaj to jest zbrodnia ludobójstwa. Niewinni ludzi zginęli dlatego, że wyznawali inną wiarę i mówili innym językiem” – powiedział Zandberg.

29 stycznia 1946 r. w czasie akcji oddziału NZW pod dowództwem kpt. Romualda Rajsa „Burego” w Zaleszanach zginęło 16 osób w tym siedmioro dzieci. Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej ocenił te działania jako mające cechy ludobójstwa, lecz w innej opinii pracownicy IPN ocenili, że pacyfikacja była spowodowana względami politycznymi, a nie narodowościowymi, to jest posądzeniem mieszkańców Zaleszan o współpracę z władzami komunistycznymi. Niektórzy polscy historycy uważają, że akcja oddziału NZW była wymierzona w mieszkających w Zaleszanach współpracowników organów bezpieczeństwa zaś pozostałe osoby miały zginąć przypadkowo.

W zeszłym roku w uroczystościach rocznicy tragedii wzięli udział przedstawiciele Ambasady Republiki Białoruś w Warszawie i Konsulatu Generalnego. Dwa tygodnie potem pojawił się tam były premier i przewodniczący Rady Republiki Białoruś Michaił Miasnikowicz.

polskieradio.pl/bialystok.wyborcza.pl/kresy.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Tutejszym
    Tutejszym :

    I słusznie, ja dostałem 10 m-cy więzienia w zawieszeniu na 2,5 roku.
    Za “mowę nienawiści” do Ukrainy opanowanej przez ideologię UPA.
    Mowa nienawiści jest pałką w ręku Ukraińców do bicia Polaków na terenie RP.