Polacy ogłaszają upadłość konsumencką, która stała się łatwiejsza za sprawą nowych przepisów. Od początku roku z takiej możliwości skorzystało już 490 osób. To kilka razy więcej niż za poprzednich przepisów przez ponad pięć lat – wyliczyło Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

Na łamach jednego z dzienników Biuro Informacji Gospodarczej prognozuje, że przy takiej dynamice wzrostu do końca roku liczba upadłości sięgnie ponad tysiąca.

Wśród 253 osób, które upadły, średnia wieku wyniosła 48 lat. 219 upadłych to dłużnicy banków. Byli im winni prawie 36 mln zł.

Janusz Szewczak, głównym ekonomista Kasy Krajowej SKOK, mówi, że coraz więcej Polaków ogłasza upadłość bo staje się to łatwiejsze, ale upadają także osoby, które nie spłacają regularnie swoich zobowiązań, bo ich na to nie stać.

“To pokazuje prawdziwy obraz tej rzekomej zielonej wyspy i obecnej władzy. Pokazuje, jak trudno jest dzisiaj prowadzić działalność gospodarczą, jak trudno jest dzisiaj funkcjonować w życiu społeczno-gospodarczym – nawet osobom, które chcą rzetelnie wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Przecież nie można wszystkich traktować jako potencjalnych oszustów, choć – oczywiście – jakaś wąska grupa z tych upadających jest. Myślę, że skala tego zjawiska będzie się poszerzać. Mamy również dużą grupę – od 800 do 1000 – firm, które bankrutują. Są to z reguły mniejsze, rodzinne firmy, które borykają się z problemami biurokracji i nadmiernego fiskalizmu”-powiedział Janusz Szewczak.

Ogłoszenie upadłości to z jednej strony ucieczka od długów, ale z drugiej utrata wszystkiego, co się posiada. Ogłaszając bankructwo nie można jednak uniknąć ani umorzyć np. alimentów czy uchylić od płacenia rent odszkodowawczych czy sądowych kar grzywny.

Sądy kontrolują w urzędach skarbowych historię podatnika z ostatnich pięciu lat.

RIRM

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply