Przedstawiciele Unii Europejskiej, USA i Wielkiej Brytanii w ostatnich tygodniach regularnie spotykali się, by omówić plan zakończenia wojny na Ukrainie – podała stacja CNN, powołując się na swoje źródła. W rozmowach nie bierze udziału Ukraina.

Według CNN, w ciągu ostatnich kilku tygodni przedstawiciele krajów zachodnich odbywali regularne spotkania, na których dyskutowano możliwe sposoby zakończenia wojny rosyjsko ukraińskiej. Jak podaje stacja, w szczególności omawiano plan Włoch.

Wcześniej Włochy zaproponowały cztery etapy wygaszania konfliktu. W pierwszym etapie, obie strony miałyby doprowadzić do wstrzymania ognia, a następnie wyprowadzenia wojsk z linii frontu. Drugi etap to uznanie neutralności Ukrainy, czyli wstrzymanie prób akcesji tego kraju do NATO, z pozostawieniem możliwości przystąpienia do Unii Europejskiej. Trzecią częścią byłoby przyznanie autonomii Krymowi i Donbasowi, z jednoczesnym uznaniem ich za „tereny sporne”. Czwarty etap dotyczyłby zawarcia wielostronnego porozumienia ws. pokoju i bezpieczeństwa w Europie.

 

Celem wspomnianych spotkań jest ustalenie planu, który mógłby zostać przedstawiony Ukrainie do dalszych negocjacji.

Co ważne, w rozmowach tych nie biorą udziału przedstawiciele władz w Kijowie. CNN zwraca uwagę, że jest to sprzeczne ze stanowiskiem USA, „nic o Ukrainie bez Ukrainy”. Zwraca się zarazem uwagę, że Stany Zjednoczone nie wywierają presji na Ukrainę, by negocjowała z Rosją.

Źródła CNN przekazują jednak, że na razie USA nie widzą realnych perspektyw rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na drodze dyplomatycznej. Amerykanie wskazują jednak na rosnące zaniepokojenie, że wojna może się ciągnąć latami, jeśli Rosja i Ukraina nie zasiądą do stołu negocjacyjnego.

Czytaj także: Rosjanie twierdzą, że są gotowi do „podpisania porozumienia pokojowego z Ukrainą”

Rmf24.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Jak to w rozwiniętych demokracjach bywa – sami zainteresowani nie mają nic do powiedzenia, poza “tak jest”. Ale podobno demokracją jest już również banderowska Ukraina. Polska na to: “tak jest”.