Prokuratura Generalna Ukrainy jeszcze w maju wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego fałszerstwa dokonanego przez deputowanego Rady Najwyższej i byłego rzecznika neobanderowskiego “Prawego Sektora” Borysława Bieriozę.

Bierioza rejestrując się jako kandydat do parlamentu zadeklarował wyższe wykształcenie i przedstawił dyplom ukończenia Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Ekonomicznego im. W. Getmana z 2000 r. Tymczasem specjalista śledczy wykrył już, że dyplom został sporządzony na blankiecie, który nie odpowiada innym ozanczeniom formalnym. Sama uczelnia zakwestionowała fakt, że wydała dyplom o serii i numerze jakie widnieją na dokumencie przedstawionym przez Bieriozę i swierdziła, że Bierioza nie jest jej absolwentem.

41-letni Bierioza wydawca i hadlarz książkami w czasie wydarzeń na Majdanie przystąpił do neobanderowskiego “Prawego Sektora” i poznał się z jego liderem Dmytro Jaroszem. Szybko stał się szefem sztabu prasowego organizacji. Było to tyle ciekawe, że Berioza jest etnicznym Żydem w latach 1991-1993 mieszkał w Izraelu. “Prawy Sektor” wykonywał jednak wówczas szereg gestów pod adresem społeczności żydowskiej, organizował między innymi manifestacje poparcia dla walki Izraela z Palestyńczykami, zaś jego liderzy odwiedzili ambasadę tego kraju w Kijowie. Przestał być rzecznikiem organizacji w grudniu zeszłego roku.

pravda.com.ua/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply