Zdaniem Rogera Scrutona Wielka Brytania zapłaci wysoką cenę za zbyt dużą tolerancję wobec imigrantów, a strach przed oskarżeniami o rasizm prowadzi do bezkarności przyjezdnych.

W wywiadzie dla tygodnika „Wprost” przypomniano sytuację z 1984 roku, kiedy Scruton opublikował artykuł, w którym nauczyciel ze szkoły w Bradford, mający w klasie 90 proc. Hindusów, skrytykował ideę wielokulturowości domagając się obowiązkowej nauki języka angielskiego dla wszystkich. W rezultacie wybuchł skandal, w wyniku czego nauczyciel stracił prawo wykonywania zawodu, zaś Scrutona oskarżano o rasizm. Filozof twierdzi, że po latach ludzie przyznali im rację. „W dużych miastach, gdzie w niektórych państwowych szkołach większość uczniów w klasie nie mówi po angielsku, można już mówić o faktycznej islamizacji. W Birmingham wykryto niedawno spisek, nazwany w mediach „islamskim koniem trojańskim”, który miał doprowadzić do przejęcia kilku miejscowych szkół przez muzułmanów”– powiedział Scruton.

Brytyjski pisarz i filozof powiedział również, że ze względu na miltikulturowość w klasach nauczyciele mają kłopoty z utrzymaniem dyscypliny, bojąc się oskarżeń o rasizm, co grozi zwolnieniem z pracy. Obawy te skutkują także brakiem reakcji, także ze strony instytucji państwowych, m.in. w sprawie muzułmańskich gangów.

Jego zdaniem swoista nietykalność imigranci z krajów islamskich w Wielkiej Brytanii to „zasługa lewicy, która w latach 60. zaczęła posługiwać się ideą wielokulturowości, żeby krytykować brytyjskie wartości i tradycje”. Przede wszystkim udało jej się ludzi dobrze wykształconych, „a przynajmniej tych, którzy za takich się uważają”. Przypomina, że kiedy nauczyciel z Bradford skrytykował imama, to zaprotestowali właśnie profesorowie.

Scruton twierdzi również, politycy unikają debaty w kwestii zagrożeń wynikających z polityki multikulturowości. „W Anglii nie mówi się publicznie ani o utracie wiary chrześcijańskiej, ani o odarciu relacji seksualnych z pewnego rodzaju sacrum, ani wreszcie o narażaniu młodych kobiet na drapieżność i zepsucie współczesnego świata”.Jego zdaniem zbliżenie pomiędzy „ludźmi Zachodu” a muzułmanami jest możliwe tylko teoretycznie. „Któraś ze stron musiałaby zrezygnować ze swojej kultury. Muzułmanin tego nie zrobi”– zauważa. Dodaje również, że młodych Brytyjczyków islam często przyciąga, „bo jest łatwo dostępny, żywy, nienaruszony sekularyzacją”.

Wprost.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Co ten dezinformator wygaduje. “lewicy z lat 60”? Kto kontroluje media w których leci propaganda, banki, służby specjalne nękające patriotów brytyjskich…No kto? Magnat prasowy R.Murdoch to lewica? Lewaccy pożyteczni idioci to jedno z wielu NARZĘDZI. Jak ktoś chce szczerości to zapraszam do posłuchania współautorki budowania multi-kulti w Europie:
    https://www.youtube.com/watch?v=MFE0qAiofMQ