Były kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun wzywa do zmiany wektorów polskiej polityki zagranicznej.

W artykule zamieszczonym w polonijnym “Nowym Dzienniku” Braun zauważa, że parę miesięcy temu prof. Richard Pipes (niegdyś doradca prezydenta Reagana), który jako „wujek Dobra Rada” z ramienia amerykańsko-żydowskiego establishmentu okazjonalnie komunikuje imperialne intencje względem nas, bardzo zdecydowanie radził, byśmy w ogóle nie prowadzili żadnej polityki wschodniej (sic). Według Brauna oczywistym jest, że w ten sposób jakaś część elity amerykańskiej postrzega rolę Polski: jako lojalnego wasala, subordynowanego agenta, który ma posłusznie spełniać potrzeby amerykańskiej dywersji w regionie – aż do czasu, kiedy w ramach kolejnego „resetu” zostaniemy w imię wyższej racji imperialnej złożeni na ołtarzu „normalizacji” stosunków Waszyngtonu z Moskwą”.

Braun nawołuje, by jednak zintensyfikować wysiłki na rzecz współpracy z Mińskiem.

Tak bowiem, jak w skali globalnej czynnikiem zmieniającym dotychczasowy układ są Chiny, jak w skali kontynentalnej „game-changerem” jest Turcja – tak w naszym regionie nowym graczem mającym potencjalne możliwości zmiany układu dyktowanego przez zwycięzców II wojny światowej jest właśnie Białoruś. Nie może jednak wiele uczynić sama” – pisze Braun.

Według Brauna w stosunkach polsko-białoruskich z własnej winy zmarnowaliśmy ostatnie ćwierćwiecze. Przykłady błędów to odrzucenie propozycji wydelegowania na Białoruś polskiego pełnomocnika ds. prywatyzacji, czy transmitowanie na Białoruś unijnej propagandy.

Grzegorz Braun podkreśla, że “tylko dzięki synchronizacji naszych wysiłków z Mińskiem możemy jeszcze uratować pokój i zadbać o resztki suwerenności w Europie Środkowej. Apeluje więc o wspólną deklarację prezydentów Polski i Białorusi – o braku jakichkolwiek wzajemnych pretensji, o wspólnej determinacji skutecznego przeciwstawienia się jakimkolwiek roszczeniom zewnętrznym, połączona ze stanowczym wezwaniem do poszanowania nienaruszalności granic i suwerenności rządów w Europie Środkowej – może jeszcze odwrócić wyrok wydany w tajnych gabinetach dyplomatycznych i kantorach bankowych. Były kandydat na prezydenta uważa, że Warszawa powinna niezwłocznie wystąpić z deklaracją neutralności, którą Mińsk w lot pojmie, doceni i zechce się do niej przyłączyć. A za Mińskiem pospieszą wszyscy inni – Budapeszt i Praga tylko czekają na znak, że Warszawa zamierza poważnie traktować własną suwerenność“.

dziennik.com/PCh24.pl/KRESY.PL

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kojoto
    kojoto :

    Święte słowa. Białoruś zapewne wciąż musiała by przez dłuższy czas balansować między Rosją a zachodem, ale idę o zakład, że wolała by by tym zachodem była Polska niż UE.

  2. kojoto
    kojoto :

    Święte słowa. Białoruś zapewne wciąż musiała by przez dłuższy czas balansować między Rosją a zachodem, ale idę o zakład, że wolała by by tym zachodem była Polska niż UE.