Ukraińskie służby antykorupcyjne zatrzymały brata przewodniczącego kijowskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego za wzięcie 100 tys. dolarów łapówki. Podczas przeszukania odkryto pokaźny majątek. Co więcej, zatrzymany pracował dla ukraińskiego wywiadu, a jego brat-sędzia sam ma poważne problemy z prawem.

We wtorek śledczy Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) zatrzymali prawnika Jurija Zontowa, brata kontrowersyjnego przewodniczącego Okręgowego Sądu Administracyjnego w Kijowie, sędziego Pawła Wowka, podczas próby wzięcia 100 tys. dolarów łapówki.

Jak twierdził były deputowany i członek rady nadzorczej ukraińskich kolei państwowych, Serhij Łeszczenko, według wstępnej wersji łapówka ta rzekomo była przeznaczona dla samego Wowka. W siedzibie Okręgowego Sądu Administracyjnego w Kijowie widziano też funkcjonariuszy NABU, wykonujących czynności śledcze.

Sam Wowk, który sam ignoruje wezwania do sądu w dotyczącej go sprawie kryminalnej, potwierdził, że NABU przeprowadziło przeszukania w budynku sądu. Zamieścił w tej sprawie komentarz w sieci, w którym bagatelizował całą sprawę jako akcję PR-ową i wymyśloną historię. Nie odniósł się jednak do faktu zatrzymania jego brata – zrobił to dopiero później. Działania urzędu antykorupcyjnego uważa za zemstę i prowokację.

NABU oficjalnie potwierdziło, że zatrzymano „bliskiego krewnego” Wowka. Według informacji ze śledztwa, Zontow wraz z jeszcze jednym adwokatem obiecał rozwiązanie pewnej sprawy przez sędziego Wowka za 100 tys. dolarów łapówki.

W środę Prokurator Generalna Ukrainy, Iryna Wenediktowa oficjalnie uznała obu adwokatów za podejrzanych. Określiła ich przy tym mianem „dilerów, którzy sami siebie nazywają prawnikami”. Powiedziała też, że u Zontowa podczas przeszukania skonfiskowano duże sumy pieniędzy.

Wcześniej podano, że NABU podczas przeszukania u Jurija Zontowa skonfiskowała 3,7 mln dolarów i 840 tys. euro w gotówce. W jego biurze znaleziono też 20 tys. funtów, 100 szekli i kolekcję antyków. Podano też, że odzyskano znaczną część ze 100 tys. dolarów, które Zontow miał przyjąć jako łapówkę.

Ukraińskie media podają, że Zontow pracował dla ukraińskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SZRU). Ukraiński dziennikarz Juriij Butusow napisał, że podczas zatrzymania Zontow powiedział, że jest funkcjonariuszem SZRU, gdzie ma być wiceszefem jednego z wydziałów. Służby te oficjalnie podały, że na czas prowadzenia postępowania ich pracownik został zawieszony i podkreśliły, że nie tolerują korupcji.

Butusow napisał też, że sędzia faktycznie nazywa się Pawło Zontow, a Wowk to nazwisko jego żony, które przyjął.
O Pawle Wowku zrobiło się na Ukrainie głośno latem 2020 roku, gdy NABU opublikowała nagranie wideo o nim i Okręgowym Sądzie Administracyjnym w Kijowie, na którym razem z innym sędziom mówił o tym, jak będą „przejmować władzę”. Wowk twierdził, że nagranie został sfabrykowane i oświadczył, że nie zamierza rezygnować ze stanowiska.

NABU podejrzewa Wowka o stworzenie zorganizowanej grupy przestępczej, mającej na celu przejęcie władzy państwowej poprzez przejęcie kontroli nad wyższą sądową komisją kwalifikacyjną, wyższą komisją praworządności i stworzenie sztucznych przeszkód w ich pracy. Pod koniec grudnia 2020 roku NABU poinformowało, że sędzia Wowk od ponad 3 miesięcy nie pojawia się na rozprawach sądowych, na których miano podjąć decyzję o środkach zapobiegawczych względem jego osoby. Ignorowano też wezwania do sądu. Śledczy z NABU twierdzili, że Wowk się przed nimi ukrywa i chcieli, żeby wydać za nim list gończy, ale prokurator Iryna Wenediktowa w ciągu miesiąca nie odpowiedziała na to.

Przeczytaj: Na Ukrainie wszczęto dochodzenie w sprawie korupcji przy zakupie szczepionki na koronawirusa

pravda.com.ua / slovoidilo.ua / hromadske.ua / Facebook / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply