Słowacka armia rozpoczęła testy kołowego transportera opancerzonego 8×8 BOV. Ma on być produkowany na Słowacji i stać się podstawą wyposażenia jednostek zmechanizowanych. Niewykluczone, że BOV będzie produkowany na eksport.
Tydzień temu, 15 stycznia, siły zbrojne Słowacji rozpoczęły eksploatacyjne próby wojskowe kołowego transportera opancerzonego 8×8 BOV (Bojove Opancierovane Vozidlo – pol. bojowy pojazd opancerzony). Według założeń, ma on stać się podstawowym wozem bojowym jednostek zmechanizowanych słowackiej armii.
Pojazd 8×8 BOV to efekt współpracy Słowaków z Finami. Konstrukcyjnie jest rozwinięciem udoskonalonego Patria AMV XP, czyli fińskiego transportera z ulepszonym zawieszeniem i możliwością zwiększenia przewożonej masy użytecznej (XP – Extended Payload). Docelowo, BOV ma być produkowany na Słowacji. 11 stycznia br. odbyła się jego demonstracja (prototyp pokazano 6 grudnia ub. roku). Został też wstępnie sprawdzony w wojskowym centrum badawczym Zahorie.
Całkowita masa użytkowa 8×8 BOV to 28 ton. Pojazd ma 8,22 m długości, 3 m szerokości i 2,4 m wysokości. Maksymalna prędkość na drodze to 100 km/godz., zasięg – do 700 km. Przyspieszenie od 0 do 30 km/godz. – 6 sekund. Promień pełnego zakrętu wynosi 11 m.
Wóz, który został przekazany do testów wojskowych armii słowackiej został uzbrojony w zdalnie kierowaną słowacką wieżę EVPU, uzbrojoną w rosyjskie działo 2A42 kal. 30 mm. Wysokość pojazdu wraz z wieżą wynosi 3,79 m.
Na Słowacji producentem (dokładniej – integratorem) pojazdu ma być spółka Konstrukta Defence z Nowej Dubnicy. Słowacki rząd chce nabyć od tej firmy 81 pojazdów od Konstrukty Defence za 1,2 mld euro.
Wóz 8×8 BOV wybrano bez przetargu na początku listopada 2017, co przekreśliło możliwość wyposażenia armii słowackiej w polskie Rosomaki. Miały one trafić na Słowację, stając się podstawą pojazdów opancerzonych Scipio. W 2015 roku podpisano w tej sprawie list intencyjny. W zamian Polska miała otrzymać komponenty różnych przedsiębiorstw zbrojeniowych Słowacji, które są potrzebne m.in. do modernizacji polskich czołgów. W Bratysławie nie wyklucza się, że słowackie BOV mogą zostać zaoferowane na eksport, tym samym konkurując w wielu rejonach świata z siemianowickimi Rosomakami.
Już w październiku ub. roku informowaliśmy, że sprzedaż Rosomaków na Słowację może nie dojąć do skutku, a Słowacy rozważają współpracę z Finami.
Jeszcze w 2016 roku ówczesny rzecznik polskiego resortu obrony Bartłomiej Misiewicz twierdził, że Rosomaki zostaną sprzedane Słowacji, a rozmowy w tej sprawie trwają. Mówił, że sprawa była omawiana między ministrami obrony Polski i Słowacji podczas szczytu NATO w Warszawie. Jednak temat nie był poruszany od tamtego czasu. Ponadto, możliwa polsko-słowacka umowa nigdy nie została sprecyzowana. Słowacy chcieli kupić nie gotowe Rosomaki, ale same podwozia bez uzbrojenia. Na Słowacji lokalne firmy miały instalować na nich bezzałogowe wieże Turra 30, dając w efekcie pojazd Scipio. Nie wyszedł on poza fazę prototypu.
ZOBACZ TAKŻE: Media: Słowacja rezygnuje z zakupu polskich Rosomaków
Zdaniem komentatorów, umowa mogła się stać wielkim osiągnięciem, a także jednym z rzadkich przykładów na poważniejszą współpracę zbrojeniową państw grupy Wyszehradzkiej (wcześniej współpracę z Polską ws. Rosomaków odrzucili Węgrzy)
Altair.com.pl / Kresy.pl
Zastanawianie się nad kupnem armat do modernizowanych T72 na Słowacji wydaje się bezzasadne. Tym bardziej ,że te kupione dla PT okazały się felerne.