Stany Zjednoczone uważają, że uznanie przez Rosję „niepodległości” separatystycznych republik w Donbasie byłoby równoznaczne ze zrzeczeniem się przez Moskwę zobowiązań wynikających z porozumień mińskich – powiedział w środę sekretarz stanu USA Anthony Blinken.
Jak informowaliśmy, deputowani izby niższej rosyjskiego parlamentu zdecydowaną większością głosów opowiedzieli się za zwróceniem się do prezydenta Władimira Putina o uznanie państwowości separatystycznych republik Donbasu.
Miesięczny koszt funkcjonowania portalu Kresy.pl wynosi 22 tys. PLN. Do tej pory zebraliśmy:
Według Blinkena, uznanie przez Rosję separatystycznych republik jeszcze bardziej podważy suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, a także będzie stanowić rażące naruszenie prawa międzynarodowego i zakwestionuje zaangażowanie Rosji w kontynuowanie działań dyplomatycznych w celu pokojowego rozwiązania tego kryzysu.
„Przyjęcie tej rezolucji (…) będzie wymagało szybkiej i zdecydowanej odpowiedzi ze strony Stanów Zjednoczonych w pełnej koordynacji z naszymi sojusznikami i partnerami” – dodał Blinken.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba stwierdził, że w przypadku uznania separatystycznych republik w Donbasie Rosja de facto i de iure wystąpi z porozumień mińskich ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział , że uznanie republik „nie koreluje” z koniecznością wdrożenia mińskiego pakietu środków. Dodał: „Prezydent powiedział, że głównym zadaniem jest wdrożenie mińskiego pakietu środków”.
Według sondażu przeprowadzonego w dniach 12-13 lutego większość Ukraińców (63%) uważa, że Ukraina powinna zrewidować porozumienia mińskie i podpisać nowe. Według socjologicznej grupy „Rating” wskaźnik ten dynamicznie rośnie.
Tylko 11% ankietowanych uważa, że Ukraina powinna wypełnić wszystkie wymogi porozumień mińskich, a 18% uważa, że Ukraina powinna wycofać się z całego procesu negocjacyjnego.
Większość ankietowanych Ukraińców uważa Rosję za winną niedziałania mińskich porozumień (57%), kolejne 10% obwinia przedstawicieli separatystycznych republik i tylko 12% obwinia Ukrainę. 12% ma trudności z odpowiedzią, kto jest winny.
Jednocześnie 67% ankietowanych stwierdziło, że pobieżnie zna treść mińskich porozumień, a tylko 12% bardzo dobrze zna ich treść. Co piąty w ogóle nie zna treści umów, ale liczba ta spadła z 39% do 21% w ciągu ostatnich czterech lat.
Porozumienia zakładają wycofanie z linii frontu oddziałów obu stron, rozbrojenie formacji separatystycznych, przywrócenie kontroli Kijowa na całej długości granicy między Ukrainą i Rosją, przyznanie rejonom kontrolowanym przez separatystów specjalnego statusu administracyjnego. Zostały wynegocjowane w ramach formatu mińskiego łączącego w negocjacjach przywódców Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy. Państwa zobowiązał się także do „pełnego i kompleksowego” zawieszenia broni w Donbasie i wymiany wszystkich jeńców.
Jak informowaliśmy, w czwartek w Berlinie doszło do spotkania doradców politycznych przywódców „normandzkiej czwórki”, czyli Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji.
Po ich zakończeniu szef administracji prezydenta Ukrainy Andrij Jermak powiedział, iż ma nadzieję na przełom w sprawie wymiany jeńców i ustanowieniu punktów kontrolnych na linii rozgraniczenia w Donbasie. Zaznaczał jednak, jeszcze nie doszło w tej kwestii do porozumienia.
Wiceszef administracji prezydenta Rosji Dmitrij Kozak ubolewał, że prawie dziewięć godzin negocjacji zakończyło się bez „namacalnego” efektu w postaci wspólnego oświadczenia. Odpowiedzialnością za to obarczył stronę ukraińską, która jego zdaniem prezentuje „nieprzejednane” stanowisko w sprawie uregulowania konfliktu po zakończeniu jego „gorącej” fazy. Kijów nie zgadza się na udział przedstawicieli separatystycznych republik w tym procesie. „Jest to kluczowa różnica zdań, której Ukraina nie zgodziła się usunąć” – powiedział Kozak. Rosyjski urzędnik ocenił sytuację rozmów jako „patową”.
Według niego przedstawiciele Francji i Niemiec „deklarowali zrozumienie dla konieczności rozwiązania konfliktu na gruncie politycznym”.
Niemniej, wszystkie strony rozmów zgodziły się na ich kontynuację. W piątek rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit powiedział, że następne spotkanie doradców politycznych liderów „normandzkiej czwórki” odbędzie się w marcu, po spotkaniu Trójstronnej Grupy Kontaktowej.
Format normandzki został zainicjowany przez Francję i Niemcy w 2014 roku w celu realizacji porozumień mińskich. Co najmniej od 2019 roku, z wyjątkiem notorycznie łamanego zawieszenia broni i wymian jeńców, ich realizacja utknęła w martwym punkcie. Wkrótce po dojściu do władzy Wołodymyr Zełenski zaczął wysuwać postulat zmiany porozumień mińskich, nie godząc się na obecny zapis przewidujący przeprowadzenie wyborów lokalnych w Donbasie przed oddaniem Ukrainie kontroli nad całym odcinkiem granicy państwowej.
Kresy.pl / interfax.com.ua / ratinggroup.ua
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!