Białoruska opozycja ma pretensje do Polski

Działacze białoruskiej opozycji wystąpili do ministra sprawiedliwości RP Jarosława Gowina z prośbą o spotkanie i rozmowę w sprawie zatrzymania w Polsce białoruskiego biznesmena Andreja Żukowca oraz zakazu używania historycznej flagi Białorusi podczas imprez sportowych w Polsce. Żukowiec został zatrzymany 10 lat temu i jest sądzony pod zarzutem oszustw kredytowych na Białorusi. Zdaniem szefa Centrum “Współpraca bez granic” Igara Szczakarewicza, przykład Żukowca jest jednym z wielu przykładów łamania praw działaczy białoruskiej opozycji ze strony polskich prokuratur.

Proces Żukowca toczy się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku od 2001 roku. Białoruski biznesmen jest oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tysięcy dolarów kredytów w białoruskich bankach. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku na podstawie materiałów nadesłanych z Białorusi. Wcześniej Polacy odmówili wydania Żukowca władzom tego kraju, gdyż przedstawiciele sądu podejrzewali białoruskich kolegów o stronniczość. Sam biznesmen zaprzecza stawianym zarzutom i twierdzi, że dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek z jego działalnością opozycyjną.

Według Igara Szczakarewicza z Centrum “Współpraca bez granic”, Ministerstwo Sprawiedliwości Polski powinno zwrócić uwagę na działania białostockiego sądu i przyśpieszyć proces. Sprawa uwolnienia Żukowca ma być podjęta właśnie podczas planowanego spotkania z ministrem Jarosławem Gowinem.

Białoruscy opozycjoniści chcą też wyjaśnienia “skandalicznej decyzji” polskich władz dotyczącej zakazu biało-czerwono-białej flagi Białorusi na imprezach sportowych w Polsce. Historyczna flaga niepodległej Republiki Białoruskiej, ustanowiona w latach 1918-1919 i przywrócona w latach 1991-1995, używana do dziś przez środowiska opozycyjne, jest nieuznawana przez obecne władze białoruskie.

Do incydentu wokół biało-czerwono-białej flagi doszło w czerwcu ubiegłego roku podczas meczu Białoruś-Litwa w ramach Mistrzostw Europy w Koszykówce Kobiet, które odbywały się w Bydgoszczy. Ochrona hali sportowej nie pozwoliła grupie białoruskich kibiców rozwinąć historycznej flagi Białorusi i usunęła ich z sali. Przedstawiciele polskiej prokuratury, którzy zbadali całą sprawę uznali, że flaga ta “nie jest oficjalnie obowiązującym symbolem narodowym Białorusi” i dlatego białoruscy kibice nie mieli prawa używać jej podczas meczu.

Wilnoteka.lt/Kresy.pl
15 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • lech
      lech :

      “Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego PO równocześnie mocno zadziera z Łukaszenką i drażni białoruską opozycję?”

      Może by ludzi żyjących w najbliższym sąsiedztwie podzielić i ustawić przeciw… sobie.

      • combat56
        combat56 :

        Może wytłumaczeniem jest że mimo wszystkich wad istnieje w tym kraju trójpodział władzy.Politycy ingerują w wiele spraw ale też wszystkiego nie kontrolują.
        Nie wiem jak jest w innych zawodach ale wojskowych dzieli się według dwóch kategorii.
        Głupi/inteligentny i leniwy/pracowity.
        Leniwy i głupi żaden problem prędzej czy później sam się wyeliminuje
        Pracowity inteligentny świetny oficer sztabowy
        Leniwy i inteligentny dobry dowódca bo szybciej od pracowitego podejmuje decyzje łatwiej łapie sedno sprawy
        Najgorszy jest pracowity i głupi pnie się w czasie pokoju w hierarchii dużo robi ale wszystko do dupy jak co do czego to same szkody przez takiego.
        Jak słucham o rożnych administracyjnych i sądowych absurdach to mam wrażenie że siedzi tam dużo głupich i pracowitych, może znaleźli sobie jakiś przepis i na siłę chcieli go zastosować.

        W przypadku Białorusi paralela jest raczej z Litwa niż Ukrainą.Bardziej będzie dzielić nas teraźniejszość(mniejszości i wspomniane przez Tutejszego kościół) niż przeszłość.Ale to pad warunkiem wyrwania Białorusi z łap wspólnego wroga(a do tego potrzebna by była praca u podstaw białorusinizacja Białorusi i jakiś białoruski Szewczenko). Póki co jedyna opozycja jaka mogła by się liczyć to opozycja jeszcze bardziej prorosyjska, oparta o resorty siłowe.

        • tutejszy
          tutejszy :

          W nauce też podobny podział funkcjonuje : ):
          Pracowity + głupi = niebezpieczny : )

          „Póki co jedyna opozycja jaka mogła by się liczyć to opozycja jeszcze bardziej prorosyjska, oparta o resorty siłowe.” – a ta niestety nie jest dla nas bardziej „przydatna” niż sam Łukaszenka : (

          • combat56
            combat56 :

            i tu trzeba sobie zadać pytanie czy jest sens politycznie wspierać ludzi którzy nie maja poparcia we własnym narodzie.
            Wspierajmy ich kulturę, stwórzmy ,,wolny białoruski Uniwersytet” wspierajmy wydawnictwa książkowe w ich języku.Moim zdaniem Łukaszenko to skurwiel ale nie do końca Rosyjski skurwiel przede wszystkim skurwiel.Dla swojej władzy będzie się starał nie dopuścić do pełnego podporządkowania Rosji.A gdyby upadł to wątpię żeby wspierani przez nas opozycjoniści przeleli władze.
            Przy ocenie ,,Okrągłego stołu” któryś z polityków ukuł stwierdzenie ,,mądrość etapu”.Na tym etapie wydaje mi się że niema mniejszego zła niż były dyrektor kołchozu.Lepsze to niż były czekista

          • tutejszy
            tutejszy :

            Trochę to za prosto chyba. Rzeczywistość jest jednak o wiele bardziej skomplikowana. Kiedyś sami moi białoruscy koledzy, opozycjoniści którzy nie raz odsiedzieli po 10 dób czy to złapani na protestach czy „profilaktycznie” przed wyborami, żeby nie dymili, też tak mówili „Łukaszenka zły, ale co w zamian czy co po Łukaszence?. to już niech lepiej on będzie, jego ucywilizujmy” – a potem był atak w mińskim metrze. Dziś kiedy sytuacja jest tam bardzo zła, kiedy ceny kaszy w Białorusi – „kaszowym zagłębiu” są wyższe niż w Polsce, już tak nie mówią. A kto do tego wszystkiego doprowadził? No niestety w pierwszej kolejności dyrektor kołchozu, który myślał, że państwo to tylko taki większy kołchoz.

            Jest jeszcze jedna sprawa: tak naprawdę to już mamy w Białorusi niemal pełne podporządkowanie Rosji. Nominalnie jest tam jeszcze Łukaszenka, ale faktycznie to wszystko co ma tam jakąś wartość jest rosyjskie, albo w rękach tych, którzy są od Rosji uzależnieni. To że go jeszcze nie zdjęci czy nie zastąpili to jest tylko przejaw wielkiego doświadczenia „byłego czekisty”. A po co ma to robić?, żeby jakieś święte oburzenie zapanowało na zachodzie? Po co mają krzyczeć, że Rosja pozbawiła niepodległości niepodległy naród? A co to tak naprawdę zmieni? Wszystko co trzeba mają we własnych rękach, a bat’ko niech sobie jeszcze popajacuje, jak zajdzie potrzeba wywoła się kryzys, który zmiecie go ze stołka w kilka miesięcy. Sami Białorusini go zniosą, bo głodu i zimna nie wytrzyma długo nawet ten bardzo cierpliwy naród.

            „Wspierajmy ich kulturę, stwórzmy ,,wolny białoruski Uniwersytet” wspierajmy wydawnictwa książkowe w ich języku.” – ma Pan rację, to powinniśmy bezwzględnie robić, zwłaszcza, że państwo, czyli Łukaszenka niestety robi na odwrót. Ale wydaje mi się, że jeśli chcemy w przyszłości mieć jakiś wpływ na to co się tam dzieje, to trzeba też stawiać na konkretne osoby, bo to one tak naprawdę rządzą a nie masa, która może nawet się przewinie przez wolny, białoruski Uniwersytet. Tu znów przywołam przykład działalności Niemców u nas i pewnego profesora co to tak naprawdę nawet magistrem nie jest, ale tak czy tak autorytet stanowi dla wielu a nawet doradza najważniejszym. I wreszcie by czasem nie było tak jak w latach 30-tych. Bandera, Szychewycz, Kuk i wielu innych też studiowali na polskich uniwersytetach i politechnikach.

          • combat56
            combat56 :

            Na pewno jest w tym dużo racji co Pan napisał.Szczerze mówiąc to nie miałem zbyt wielkich kontaktów z Białorusinami na tyle na i le czerpie swoja wiedzę z mediów wydaje mi się tylko ze ogromna ich większość popiera w mniejszym lub większym stopniu bliskie stosunki z Rosją o ile Ukraińcy z zachodu nigdy nie zgodzą się na podporządkowanie to Białorusini za bezpieczne spokojne życie(ostatnio okazuje się ze także Litwini) już tak .I nie mówię żeby nie wspierać opozycjonistów bo ktoś musi nieść kaganek oświaty, ale po co głośno o tym krzyczeć.
            A wśród opozycji wydaje mi się że tam brakuje jakiegoś wyraźnego przywódcy, kogoś kto może nawet by nie kierował tym wszystkim ale z kim by się utożsamiali Białorusini(odwołując się do naszego podwórka kimś takim według wielu był Wałęsa, osobiście nie mam zdania czy kierowali nimi KORowcy czy on nimi).
            Przykład Tunezji i Libii pokazuje że moja ocena może być powierzchowna i nagle tamtejsze społeczeństwo może eksplodować. Ale w tedy interweniować może tam tylko jeden gracz Rosja.
            A ci albo będą bronic dyrektora Kołchozu albo będą wspierać opozycje która zapewni im utrzymanie status quo(tak jak w Libii NATO wspierało opozycje bo ta nie ruszyła ich posiadania w polach naftowych). Morze gdyby najpierw zdemokratyzowała się Rosja, ale tam na demonstracjach widać głównie czerwone sztandary albo żółto czarno białe(nie wiem czy nie pomyliłem barw) flagi nacjonalistów.

    • tutejszy
      tutejszy :

      : ), a u nas inaczej, młodzi Polacy i Białorusini w Kostomłotach machają opozycyjną flagą pod nosem Łukaszence (to 200 metrów od Bugu, Brześć widać) : ), no ale, Kostomłoty to dziki, polski Wschód, Polska B, a nie wysoko cywilizowana/uprzemysłowiona Łódź : )

      Swoją drogą zastanawiam się, jeśli (póki co mało prawdopodobne, ale kto wie) do władzy na Białorusi kiedyś dojdzie opozycja, to kogo będziemy obwiniali za, delikatnie pisząc, mało pro polskie jej nastawienie (jak dziś słychać w odniesieniu do kościoła białoruskiego) i czy ktoś sobie przypomni o takich wydarzeniach jak te teraz opisywane, czy znów jak w przypadku Ukraińców, tylko oni będą winni.
      No ale to kolejny przejaw „polityki wschodniej”, (o której pisaliśmy z p. Wombatem), czyli temat na dłuuuugą dyskusję

      • piotrek93
        piotrek93 :

        Żałosny post, oderwany od rzeczywistości. Jeśli chodzi o porównanie do historii i dzisiejszych stosunków z Ukrainą to po prostu strasznie głupi. Według Ciebie młodzi ludzie z Łodzi wielbią Łukaszenkę, ponieważ sędzia zabronił wniesienia na mecz białoruskiej flagi? Pomijam już tworzenie stereotypów. To jest śmieszne. Psioczysz na Hetmańskiego, a sam nie jesteś lepszy. Według Ciebie przez zabronienie wniesienia flagi na pojedynczym meczu sytuacje mają się popsuć tak samo, jak przez zabicie kilkuset tysięcy ludzi. No i zdanie sędziego ma reprezentować zdanie całej społeczności. Swoją drogą politycy polscy i ukraińscy zachowują dość dobre stosunki mimo tego wszystkiego co się dzieje na Ukrainie. Mimo wszystko Polska wspiera opozycję Białoruską sporą ilością gotówki, finansuje tv opozycyjną, a to co tu jest opisywane to po prostu szczegóły, małe nieistotne w porównaniu do pomocy dla opozycji Białoruskiej. Co prawda szczegóły niesamowicie głupie i bezsensowne, ale szczegóły.

        • tutejszy
          tutejszy :

          🙂 a z Tobą chłopcze będę dyskutował jak się poduczysz czytania ze zrozumieniem (bo nie mam czasu ani cierpliwości Ci stale tłumaczyć) i burza emocji (chyba z wiekiem związanych) Ci minie. Na razie, baw się beze mnie.
          (i już słyszę te głosy oburzenia i gromy, ale szanowni „gromowładni” miast – ewentualnie – gromić mnie, zajmijcie się douczaniem młodzieży : )

          • piotrek93
            piotrek93 :

            Ja nie prosiłem żebyś mi cokolwiek tłumaczył, jak np. to że na Podlasiu na tam chyba 4 piętrze jest woda gruntowa, czy że kościół greckokatolicki różni się od prawosławnego olbrzymie, gdyż jedni chcieli by wielkiej ukrainy, a drudzy imperium rosyjskiego. “Gromowładni”- hah, co za tekst… Przeczytaj jeszcze raz swój post i spróbuj zrozumieć dlaczego jest on taki bezsensowny. Piszesz tak jakbyś się naczytał jakiś komentarzy z “onetowych” i na tej podstawie rozpracował poglądy mieszkańców Łodzi, jakoby uznawali wschód za dzicz.
            “no ale, Kostomłoty to dziki, polski Wschód, Polska B, a nie wysoko cywilizowana/uprzemysłowiona Łódź : ) ”

  1. parnikoza
    parnikoza :

    Wogule nie rozumem co to jest, zeby nie mozlem na match przyjsc z flagej swogo narodu nawet nie oficalnej??
    Zywe!
    “Do incydentu wokół biało-czerwono-białej flagi doszło w czerwcu ubiegłego roku podczas meczu Białoruś-Litwa w ramach Mistrzostw Europy w Koszykówce Kobiet, które odbywały się w Bydgoszczy. Ochrona hali sportowej nie pozwoliła grupie białoruskich kibiców rozwinąć historycznej flagi Białorusi i usunęła ich z sali. Przedstawiciele polskiej prokuratury, którzy zbadali całą sprawę uznali, że flaga ta “nie jest oficjalnie obowiązującym symbolem narodowym Białorusi” i dlatego białoruscy kibice nie mieli prawa używać jej podczas meczu”.