W nowym roku znacznie zwiększy się intensywność szkolenia żołnierzy – zapowiedział dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański.

Dowództwo planuje na ten rok blisko dwukrotnie więcej ćwiczeń niż w roku ubiegłym. Wśród nich są największe z dotychczasowych ćwiczeń Anakonda, przewidziane jako działanie w warunkach konfliktu hybrydowego.

Wezmą w nim udział rezerwiści, którzy od minionego roku również szkolą się intensywniej niż do tej pory. Stałą praktyką mają być ćwiczenia oddziałów obrony terytorialnej.

Na rok 2016 postawiłem wytyczne, aby w każdym ćwiczeniu przygotowywanym przez dowódców brygad i dywizji planować udział obrony terytorialnej. Szczerze mówiąc, dowódcy podchodzą do tego z rezerwą, ale nie ma innego wyjścia, trzeba ich przekonać, czasem wymusić– powiedział gen Różański.

Nawiązując do dyskusji o obronie terytorialnej gen. Różański zauważył, że “nie trzeba jej budować od zera, strukturę mamy, choć może nie jest ona adekwatna do potrzeb, a na koniec 2015 roku mamy 30 batalionów złożonych z żołnierzy rezerwy“.

Jak przyznał generała, zintensyfikowanie ćwiczeń jest możliwe dzięki zmniejszeniu zaangażowania naszych wojsk w misje zagraniczne.

Interia.pl/KRESY.PL

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. krok
    krok :

    Tam gdzie generał był wcześniej wodzem, mundurowi zamiast ćwiczeń, mieli szkolenia językowe, asertywności, kurs komputerowy, szeroko rozwijany był sport, na szczeblu amatorskim, żołnierz zamiast ćwiczeń na polu bitwy miał ćwiczenia na salce gimnastycznej, badminton, tenis, zawody lekkoatletyczne itd. Niektórzy mundurowi przez lata nie nosili nawet munduru, bo sportem się zajmują. Jeszcze brakowało mi tam tylko kursu na szydełkowanie i wyplatanie wiklinowych koszy, choć nie wiem czy nie było. Mój znajomy był jego szoferem, jak powiadał, przez kilka lat niczego się nie nauczył, broni nawet nie trzymał w ręku, znał się jedynie na pastach polerskich do generalskiej limuzyny. Obecnie jako wódz całej armii chce szkolić, a co do tej pory robił ? Też szkolił, lecz z marnym skutkiem. Może powinien zostać trenerem koszykówki, a nie generałem ?Nazwa jego brygady “cyfrowa” nie wzięła się z niczego, żołnierz zamiast uczyć się rzemiosła, miał opanowany kurs podstaw obsługi służbowego domowego laptopa. Zamiast szkolić cywilów, którzy pchają się wręcz, by móc mieć jakiekolwiek przeszkolenie wojskowe, to będą zajęcia tenisa ziemnego dla wojskowych. Jak będzie wojna, naród jest bezbronny, bez wiedzy, szkoleń, a żołnierz laptopem, czy paletką tenisową nas nie obroni, na sojusze też liczyć nie możemy. Ponoć ryba psuje się od głowy.

  2. mopveljerzyjj
    mopveljerzyjj :

    CO SZYKUJĄ SIĘ DO MISJI STABILIZACYJNYCH GDZIE POZA GRANICAMI POLSKI BĘDĄ BRONIĆ JEJ
    ŻYWOTNYCH INTERESÓW TAM GDZIE POLECI USA…
    PS 1 … ===== odporządkowanie Unii Europejskiej hegemonii Stanów Zjednoczonych uwyraźnia się na polu polityki obronnej i bezpieczeństwa, prowadzonej w poszczególnych państwach członkowskich pod amerykański strychulec. Przeprowadza się w nich tak zwaną szumnie „modernizację” sił zbrojnych, czyli systematyczną redukcję liczebności armii i zmniejszanie jej budżetu, a w konsekwencji – stopniowe rozbrojenie państwa. „Modernizacja” ma prosty cel: obniżenie zdolności obronnych państw europejskich, uzależnienie ich w ten sposób od pomocy militarnej USA, a tym samym utrzymanie i wzmocnienie ich politycznej wasalności wobec Waszyngtonu. Jako punkt dojścia procesu „modernizacji” podaje się narzucany odgórnie przez amerykańskich planistów model „małej, sprawnej armii zawodowej”, czyli takiej, którą można w każdej chwili przerzucić szybko w najodleglejsze miejsca na ziemi, by tam mogła pełnić zadania sił pacyfikacyjnych, okupacyjnych i policyjnych w kolejnych neokolonialnych wojnach Stanów Zjednoczonych, jeśli zajdzie potrzeba. Taka „restrukturyzacja” armii odbywa się obecnie w Niemczech, państwie przywódczym Unii, gdzie pobór do wojska został zawieszony, jego budżet – poważnie zredukowany, a liczebność – na przeciągu minionych dwóch lat zmniejszona o ponad pięćdziesiąt tysięcy żołnierzy, przy czym zapowiada się jej dalsze ograniczanie.Niedawne wprowadzenie w Bundeswehrze możliwości podjęcia służby przez obywateli innych państw jeszcze bardziej upodobnia ją do bezideowej armii najemnej. Analogiczny schemat (redukcje i cięcia przy jednoczesnym wstrzymaniu poboru) realizuje się w Polsce. Poszczególne państwa członkowskie Unii Europejskiej posłusznie przebudowują swoje siły zbrojne tak, aby ich struktura była komplementarna z aktualnymi potrzebami USA. PS 2 … ===== SZANOWNI PAŃSTWO KONIEC SNU O POTĘDZE MILITARNEJ. Z OBECNEGO BAGNA W KTÓRE WDEPNĘŁA A W ZASADZIE TO JĄ WEPCHNĘŁY KOLEJNE POLSKOJĘZYCZNE NIERZĄDY JUŻ SIĘ NIE PODNIESIE. POLSKA SWOJĄ SZANSE ZAPRZEPAŚCIŁA 300 LAT TEMU… Mamy całkowicie ogłupione pokolenie, które nawet przejmując władzę, nie będzie zdolne do pozbawienia jej posłusznych Ameryce solidaruchów i ich duchowych epigonów. O to właśnie w roku 1989 chodziło i to się udało. AMEN !!!”