Eldoradas Butrimas, zamieszkały w Warszawie dziennikarz bałto-litewskiego dziennika “Lietuvos Rytas”, domaga się wyjaśnień od Prezydenta Rzeczypospolitej, czy jego przodek jako żołnierz wileńskiej Armii Krajowej nie mordował cywilów.

Czy ojciec B.Komorowskiego razem z Łupaszką mordował Litwinów i Białorusinów? „Wybierz zgodę i bezpieczeństwo” – tak brzmi hasło wyborcze B. Komorowskiego, głównego faworyta w wyborach prezydenckich w Polsce. Jeżeli to hasło obejmuje nie tylko rdzennych Polaków, ale i przedstawicieli mniejszości narodowych, czy nie byłoby dobrze, żeby B.Komorowski wyjaśnił niektóre fakty w biografii swojego ojca i klarownie je ocenił?– napisał dziennikarz na Facebooku.

Jeżeli B.Komorowski chwali się, że jego ojciec był żołnierzem wyklętym, podwładnym generała Łupaszki w oddziale 5 Wileńskiej Brygady AK, to czy nie wypada wyjaśnić czy uczestniczył czy nie w mordach boga winnych litewskich i białoruskich wieśniaków? Co robił wtedy, kiedy oddział Łupaszki w czerwcu 1944 r. w okolicach miejscowości Dubingiai na Litwie wymordował od 27 (według Polskiego IPN) do kilkuset (według litewskich historyków) cywilów, wśród, których znalazły się ciężarne kobiety i czteromiesięczne niemowlęta. Jak ocenia takie mordy?– dodał Butrimas.

20 czerwca 1944 roku litewski oddział pomocniczy policji niemieckiej dokonał egzekucji 39 Polaków w Glinciszkach i Podbrzeziu. Na liście ofiar figuruje m.in ośmioro dzieci w wieku od 3 do 14 lat, dwie ciężarne kobiety, a także 84-letni mężczyzna. Na miejsce zbrodni przybyli partyzanci 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej pod dowództwem majora Zygmunta Szendzielarza “Łupaszki”. Przeprowadzili akcję odwetową przeciwko litewskiej wsi Dubinki, skąd pochodzili sprawcy zbrodni – policjanci. Zginęło 27 mieszkańców.

Ojciec Bronisława Komorowskiego, Zygmunt Komorowski, walczył w 6. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej majora Franciszka Koprowskiego “Konara”.

Facebook.com / zw.lt / Kresy.pl

21 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jan53
    jan53 :

    Eldoradas Przyglupas nie wie ze jego kraj – litvusolandia raz kolaborowala z ZSRR a potem z III Rzesza gdzie wojska gen.Plechaviciusa pacyfikowaly polskie wsie na Wilenszczyznie miedzy innymi w odwecie za zabicie 4 litvuskich szaulisów którzy zgineli w potyczce z oddzialem “Lupaszki” którego oddzial dokonal rekwizycji zywnosci ze wsi Glinciszki dawnego majątku Jelenskich a w czasie wojny były niemieckimi majatkami dostarczającymi zywnosc armii niemieckiej.
    20.06.1944r.o 6 rano do wsi Glinciszki wtargnal 100 osobowy oddzial litvusuv i dokonal mordu na ob.polskich – po 10 Polakow za 1 litvusa.W sumie zabito 41 osob.Najstarsza miała 86 lat a najmlodsza 3 miesiące.
    23.06.1944r.Lupaszko wtargnal do wsi Dubinki z której pochodzilo najwięcej litvusv pacyfikujących wies Glinciszki.Zabito 27 litvusuv a nie jak podaje litvuski IPN(400).Wies ta wtedy nawet nie miała tylu mieszkancow.
    Eldoradas niech zapozna się z art. Arunasa Bubnysa zamieszczonego w tygodniku “Svyturys” z dnia 6.marca 1990r a potem zadaje pytania.
    Gazeta która reprezentuje p.Eldoradas czyli Lietuvos Rytas jest jedna z wielu w litvusolandi która cechuje nienawiść do Polski.Zreszta podobnie jak wszystkich litvusuv.

      • rudy
        rudy :

        No może dla ciebie mordowanie w odwet cywili, dla nauczki wrogów, jest słysznym dziełem. Ale dla mnie to jest opuszczenie się do poziomu morderców, którym się mści, a tak samo taktyką tchórzy. Chcesz odwetu – idź na sprawcę, a nie na bezbronną osobę. Jeśli mordujesz bezbronnych ludzi we wsiach, to jesteś niczym lepszy od litewskich czy banderowskich morderców. Też mi bohaterowie.

        • tagore
          tagore :

          Czy ktoś tu mówi o bohaterstwie, real ma się tak do świetlanych wizji jak pięść do nosa.
          Tylko zagrożenie odwetem na terenach gdzie Polacy mieli realną siłę wojskową blokowała
          ludobójcze działania UPA.

          tagore

        • zefir
          zefir :

          “Rudy”:Wyhamuj,ci cywile wspomagali wrogów,często sami byli ukrytymi wrogami.Na wojnie też tak bywa ,że akcja równa się reakcji i odwrotnie.Czy przykładowo ukraińscy cywile nie riezali ,patroszyli i rabowali Polaków?Ależ tak,jest na to mnóstwo dowodów.Litfusi nie byli byli lepsi w tych sprawach.Fałsz,zdrada,podstęp i kolaboracja to ich metody działania,zginęło przez to wielu Polaków.

        • rudy
          rudy :

          tagore, Wołyń nie dało się niestety powstrzymać, ale sił na odwet sił wystarczyło. Tak czy inaczej, to nie zmienia mej pozycji – mordowanie bezbronnych, to nie wyjście. Ja by nazwał to chłopskim sposobem, bo ja nie myślę, że podczas tych akcji nie pytano kto wspiera wroga, a kto nie, panie zefir, chyba więcej liczyła się liczba, bez wyjaśnia. Tropienie ukrywających się wśród cywilów i eliminowanie działaczy – to rozumiem, ale nie masówkami. I ja bym na waszym miejscu takich akcji nie usprawiedliwiał, bo to jest czystej wody hipokryzja i wygląda to przykro. Tym bardziej, że to nie są moje “mądrości”. Od dzieciństwa nas uczą nie poniżać się do poziomu wroga i będę stał za takimi cennościami, panie SobiePan. Kiedy giną niewinni ludzie, u ich przodków pojawia się sprawiedliwa przyczyna do nienawiści.

          • sobiepan
            sobiepan :

            Rudy:
            16.05.2015 23:12/. w TAKIM RAZIE WY UKROPY POWINNIŚCIE POPEŁNIĆ ZBIOROWE SAMOBÓJSTWO BO W MIEJSCACH GDZIE BYŁY PROWADZONE AKCJE ODWETOWE BYŁY GNIAZDA ZBRODNIARZY UPOWSKICH I TO NIE ULEGA NAJMNIEJSZEJ WĄTPLIWOŚCI W ŚWIETLE DOKUMENTÓW .

          • rudy
            rudy :

            Gościu, wyluzuj i zetrzyj panię z ust. Jeśli czytasz me komentarze, to dobrze wiesz, że zbrodniarzy z UPA też nie popieram. Ja w ogóle uważam, że kiedy bierzesz broń i idziesz z niekontrolowanymi prawem (nie legalnie) ludźmi w las, trzeba kilka razy się zastanowić z kim idziesz, przeciw kogo walczysz, za co i za kogo walczysz, co tam będziesz robił, jakie cenności z tym będziesz niósł, no i owszem co będzie po tym.

          • tagore
            tagore :

            Odwet na Wołyniu to żart ,więcej Ukraińców zginęło z rąk bezpieki UPA niż z rąk Polaków.
            Nie było tam po wywózkach na wschód żadnych oddziałów AK ,a te które dla świętego spokoju
            wysłały po czasie trepy z dowództwa AK i lokatorzy Rubensa, mogły tylko liczyć spalone wioski
            bo były zbyt nieliczne.

            tagore

          • sobiepan
            sobiepan :

            tagore:
            17.05.2015 11:59/. Nie pisałem o ,,odwecie” a jedynie o akcjach odwetowych w miejscach gdzie udało się zorganizować ,,Samoobronę” wśród lokalnej społeczności poza tym masowy udział ukropów w napadach na Polskie wioski i udział tzw ,,siekierników” powodował że w ocenie Polskiej społeczności odpowiedzialność ponoszą (zgodnie z Prawdą ) wszyscy mieszkańcy ukropskich wiosek. Świadczy o tym fakt że do dnia dzisiejszego udokumentowano , że osób pochodzenia ukropskiego pomagających polskim sąsiadom było ok 300 . Poza tym w warunkach konspiracji czas potrzebny na zorganizowanie i wysłanie oddziałów AK na Wołyń był istotnym czynnikiem który wpływał na fakt spóżnionej reakcji nikt nie spodziewał się takich działań ludobójczych..

        • jan53
          jan53 :

          @Rudy: Ponary: 100-120 tys.pomordowanych przez SS i litvuskich szaulisów.W tym od 40 do ponad 50tys.ob.polskich.Lipiec/sierpień 1941r.za zgoda rządu Smetony pogrom Zydow w Kownie.W ciągu 2/3 dni zabito ponad 20tys.Zydow.W tym od 3 do 5 tys.ob.polskich.Pacyfikacje polskich wsi i sciąganie zywnosciowej daniny na rzecz litvuskiego i niemieckiego wojska.
          Była slynna operacja dywizji gen.Plechaviciusa przeciw AK na Wilenszczyznie gdzie to “waleczne” litvuskie wojsko zostało okrazone i wzięto do niewoli ponad 500 litvusov.Polacy rozebrali ich do kaleson i czworkami odprowadzili az po same bramy Wilna.Litvusi Polakow nie brali do niewoli.Przewaznie rozstrzeliwali ich na miejscu.
          Gdy kolaboracja była z ZSRR to z Polakow zrobili “cudzoziemcow” i pozbawili pracy oraz kartek na zywnosc w ten sposób.No chyba ze przyjal Pan litvuskie obywatelstwo.Na wszystkich polskich urzednikow,policjantow,urzednikow,nauczycieli były składane donosy do NKWD jako ze sa to “wrogowie klasy robotniczej oraz zagrozeniem dla armii czerwonej”
          Pierwsza wywozka na Sybir na przełomie 1939/1940 ok.2tys.rodzin to byli Polacy a nie jak p……Czerwona Dalia i Landsbergis ze to litvusi.Owszem potem były tez grupy “Staro Litwinow” którzy popierali Polakow i im pomagali w przeciwieństwie do tzw.”Nowo Litwinow” czyli litvusov dla których kolaboracja była zaszczytem.
          To ze Pan uważa ze “milosc” do bliźniego powinna być zawsze – nawet wobec wrogow,to proponuje Panu postawić się na miejscu Polaka,Zyda czy Rosjanina idącego do gazu i trzymającego za rece trojke swych małych dzieci.Byc może Pan by w takim momencie usciskal i wybaczyl swemu oprawcy aby nie być gorszym od niego.Ja niestety nie.

          • rudy
            rudy :

            Ja nie mówiłem o miłośći do wroga, to są ideje chsześcijaństwa, którego bronicie z pianą w ustach. Sama hipokryzja. Jeśli Pan czytał uważnie czytał, mówiłem o tropieniu wrogich kombatantów i ich eliminacji oraz o chodzeniu na samego sprawcy. Bo tak wychodzi, że niby walczą chłopy, a giną za to ich rodziny. Zemsta na rodzinach (żonach, dzieciach, starcach) wroga według mej opinii jest niskie, amoralne i daleko nie przejaw działania prawdziwego chsześcijanina, więcej terrorysty (bo sieje terror wśród cywili). Jak teraz się mówi walczącym na Ukrainie: “chcecie walczyć – idźcie w pole wycinajcie sobie gardła tam, a nie wśród ludzi!”. Ja nie neguję represji, nie neguję złoczyńców, ale rzeczy trzeba nazywać swymi imionami. Nie wykluczam owszem takich akcji, jak pan wymienił. Ale sens mego pierwszego komentarza był taki, że były okrucieństwa, za które np w wojsku już by był trybunał. I przez tych ludzi, którzy wykonywały te akcje odwetowe AK ma podpsutą reputację, tyle.

          • adinocka
            adinocka :

            Akcja odwetowa w Dubinkach w planie była wymierzona w mężczyzn związanych z szowinizmem litewskim (wskazali ich miejscowi Polacy z kowieńszczyzny). Ze względu na świeże emocję zabito w szale przypadkowych cywilów, w tym miejscowego Polaka. Tej akcji nie powinien przeprowadzić oddział związany z zabitymi w Gliniciszkach. Niemniej efekt był taki że Litwini potem nie zrobili więcej żadnej akcji ludobójczej, a jeńcy litewscy w rewanżu byli puszczani do domu w bieliźnie. Takie są wojny partyzanckie. Czasami trzeba sięgnąć po odpowiedzialność zbiorową

          • rudy
            rudy :

            No tak, stare dobre “Bij swego, by inni się bali”. Więc kto wziął na siebie odpowiedzialność za ten szał w porywie emocji? Jeśli nikt, no to nie trzeba się oburzać, kiedy o takich akcjach się upomina. Jeśli tak, to ja nie wiem po co ten temat się w ogóle podejmuje. Widocznie rodacy ofiar szukają sprawcę, by popełnić ich kieszenie lub po prostu nienawiść do narodu.

          • sobiepan
            sobiepan :

            Rudy:
            17.05.2015 18:59/. Ty podły ukropski trollu jak żresz polski chleb to uszanuj rękę która ci go chachle daje inaczej gniłbyś gdzieś pod Donieckiem. Naucz się pisać poprawnie w j polskim.A tutaj masz obraz prawdziwych przyczyn rzekomej ,,zbrodni”………………Litewska policja na niemieckim żołdzie dokonała egzekucji 39 Polaków w Glinciszkach i Podbrzeziu. Akcja była okrutna – na liście ofiar figuruje m.in. ośmioro dzieci w wieku od 3 do 14 lat, dwie ciężarne kobiety, a także 84-letni staruszek.

            Na miejsce zbrodni przybyli wkrótce partyzanci Armii Krajowej pod wodzą majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Widok zastrzelonych kobiet i dzieci był trudny do zniesienia, nawet dla zaprawionych w bojach weteranów. Major Szendzielarz, bez porozumienia z dowództwem, podjął decyzję o przeprowadzeniu odwetu. Polacy ruszyli przeciwko litewskiej wsi Dubinki. Wieść o samowolnej akcji szybko dotarła do komendanta Okręgu Wileńskiego AK. „Łupaszkowcy” zdobyli Dubinki, likwidując tamtejszy posterunek policji. Następnie wywlekli z domów i rozstrzelali kilka litewskich rodzin. Polska akcja odwetowa pochłonęła 27 ofiar. Znowu wśród zabitych znalazły się kobiety i dzieci, wśród nich również polscy mieszkańcy Dubinek – Anna Górska oraz jej czteroletni syn. Czyn „Łupaszki” był bezprecedensowy w dziejach wileńskiej Armii Krajowej i polsko-litewskiego konfliktu, i dlatego trudno go porównywać z ogromem zbrodni popełnionych przez szowinistów litewskich (w samych tylko Ponarach litewscy ochotnicy z Ypatingas Burys rozstrzelali co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi). Dało się słyszeć opinie, że polski odwet w Dubinkach przyniósł jakieś dobro, gdyż w jego efekcie Litwini zaniechali akcji wymierzonych w polską ludność.Atak na Dubinki był złamaniem rozkazu komendanta „Wilka” z 12 kwietnia 1944 r., kategorycznie zabraniającego represji wobec cywilów.