Armenia i Rosja zawarły umowę o “bezpieczeństwie zbiorowym”, która zakłada stworzenie wspólnego regionalnego systemu obrony powietrznej.
Umowę podpisali dziś ministrowie obrony Armenii i Rosji – Sejran Ohanian i Siergiej Szojgu. Już w tej chwili w bazie w ormiańskim Erebuni stacjonują rosyjskie zestawy rakietowe ziemia-powietrze S-300 oraz myśliwce MiG-24. Ormianie liczą, że otrzymają od Rosjan zestawy rakietowe do własnej dyspozycji, tak jak to się stało w przypadku podobnej umowy podpisanej przez Rosję z Kazachstanem w 2013 r. Kazachowie otrzymali wówczas od Moskwy wyrzutnie S-300. Oprócz Kazachstanu w skład regionalnego systemu zuinifikowanej obrony powietrznej wchodzi także Białoruś. Rosjanie właśnie negocjują włączenia do niego także Kirgistanu i Tadżykistanu.
Armenia skłonna jest do zacieśnienia związków strategicznych z Rosją w związkuz tym, że jest zagrożona przez Azerbejdżan, dążący do likwidacji nieuznawanej, ormiańskiej Republiki Górskiego Karabachu. Budżet wojskowy jakim dysponuje Baku jest większy od całego budżetu państwowego Armenii, dlatego próbuje ona wyrównywać balans sił przez wsparcie Moskwy. Tym bardziej, że w tym miesiący Azerowie dokonali silnego ostrzału pozycji ormiańskim.
rt.com/kresy.pl
Kolejne Państwo w którym putler wpycha swoje paluchy, ten pokurcz destabilizuje cały region żeby czasem rura tamtędy nie przeszła do Turcji z Azerbejdżan którą planowano wybudować z pominięciem rosji.
Konflikt jest zamrożony od jakichś 21 lat… Wsparcie ORONNE Rosji ma za zadanie odstraszyć atak Azerbejdżanu więc nie wiem o co Ci chodzi. Chyba dobrze nie?
Nad imperialnymi ambicjami Ankary USA już dawno straciły kontrolę. Turcja gra w własną partię szachów i deklaruje powrót na Bałkany. To na pewno nie leży w naszym polskim interesie.
tagore