Doradca Biura Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz w środowym wywiadzie dla Julii Łatyniny przekonywał, że władze Polski zdecydowały się uznać Rzeź Wołyńską za zamkniętą kartę.

W trakcie środowego wywiadu dla Julii Łatyniny Doradca Biura Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz przekonywał, że władze Polski zdecydowały się uznać Rzeź Wołyńską za zamkniętą kartę.

Arestowycz przekonywał, że Polska „zgodziła się zapomnieć o tak zwanej rzezi Wołyńskiej” i uznać, że jest to „zamknięta karta” w relacjach dwustronnych i że o sprawie „nie będziemy rozmawiać”.

Przypomnijmy, że w czerwcu portal Onet.pl podał, polskie władzy miały zdecydować, „żeby w relacjach z Ukrainą wyciszyć spór o gloryfikację Stepana Bandery”. Polska miałaby też przestać protestować przeciwko kultowi przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, skazanemu w II RP za zdradę stanu. Portal powołuje się na dwa, niezależne źródła w dyplomacji.

Według informacji Onetu, od teraz Polska miałaby „ograniczyć się do sprzeciwu wobec kultu naczelnego dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza oraz dowódcy UPA na Wołyniu Dmytro Klaczkiwskiego ps. Kłym Sawur, bezpośrednio odpowiedzialnych za mordowanie Polaków”.

Autor artykułu, były dyplomata Witold Jurasz zwraca uwagę na wywiad, jakiego szef Kancelarii Premiera, minister Michał Dworczyk, udzielił tygodnikowi „Sieci”. Zadał w nim pytanie o to, „czy sami Ukraińcy będą potrafili uznać oczywiste dla nas czerwone linie i nie gloryfikować zbrodniarzy odpowiedzialnych bezpośrednio za mordowanie Polaków, takich jak np. Kłym Sawur?”. W opinii Jurasza, słowa te wydają się potwierdzać informacje Onetu.

Dodajmy, że podczas wakacyjnego spotkania Jarosława Kaczyńskiego w Toruniu, jednym z tematów poruszonych były stosunki polsko-ukraińskie. Proponował, by „zapomnieć” i „wybaczyć” „więcej niż trudne” fragmenty polsko-ukraińskiej historii. Zmienił zdanie, gdy zwrócono mu uwagę z sali.

„Idziemy teraz dobrą drogą. Drogą, która pozwoli nam naprawdę zapomnieć, wybaczyć, zrobić to, do czego są zobowiązani chrześcijanie” – kontynuował Jarosław Kaczyński. W tym momencie prezes PiS odniósł się do głosu z sali. „Ktoś tutaj zwrócił uwagę, że nie należy zapominać. No może rzeczywiście nie mam racji, może zapominać nie należy. Ale wybaczyć należy” – mówił.

Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    Doskonale, że Arestowycz „się wysypał” robiąc w ten sposób niedźwiedzią przysługę naszym mendom które grubo się mylą jeżeli myślą, że uda się zapomnieć i nie rozmawiać o według nich „zamkniętej karcie” bestialskiego ludobójstwa którego ofiar ukraińskie władze zakazały nam poszukiwać i ekshumować w celu dokonania godnych pochówków.