„Donald Trump może być świetnym prezydentem, ale pod warunkiem, że dobierze sobie dobrych ludzi i będzie ich słuchał”- twierdzi senator PiS i pełnomocnik premier ds. dialogu międzynarodowego, Anna Maria Anders.

Anders uważa, że prezydent z Partii Republikańskiej byłby dla Polski lepszy. Ona sama deklaruje, że od lat głosuje na Republikanów (posiada obywatelstwo polskie, brytyjskie i amerykańskie; mieszkała w USA przez 20 lat). Przyznaje zarazem, że nie wiem, jak byłoby z Donaldem Trumpem.

„Jego kandydat na wiceprezydenta Mike Pence wydaje się być bardzo konserwatywnym, spokojnym człowiekiem. Uważam, że jeśli Trump dobierze sobie dobrych ludzi i będzie ich słuchał, może być świetnym prezydentem”– podkreśla pełnomocnik premier ds. dialogu międzynarodowego.

Przeczytaj także: Clint Eastwood woli Trumpa od Clinton

Senator Anders przypomina, że niegdyś śmiano się także z Ronalda Reagana i wytykano mu, że jest aktorem. „A okazał się jednym z najlepszych prezydentów Stanów Zjednoczonych”– dodaje. Wspomina również, że kiedyś miała okazję poznać Trumpa osobiście:

„To było lata temu. Muszę powiedzieć, że niewiele się zmienił, wtedy był młody, ale pewny siebie, trochę arogancki, podobnie jak dzisiaj”.

Senator PiS zwraca uwagę, że wzbudzające kontrowersje wypowiedzi Trumpa, w tym także te dotyczące kwestii bezpieczeństwa i NATO, mogą być jedynie elementem gry wyborczej. Zauważyła, że podczas kampanii Trump musiał być bardzo agresywny – co przysporzyło mu poparcia.

„Jeśli chodzi o imigrację, to jest to kwestia, która Amerykanów bardzo niepokoi. Z kolei, jeśli chodzi o NATO, to ja uważam, że Trump na pewno będzie wspierał NATO i nie będzie tak, że zupełnie zapomni o Europie i reszcie świata. Ale ludzie w Stanach uważają, że to Ameryka wszystkich ratuje i właściwie nikt jej za to nie dziękuje”– tłumaczy Anna Maria Anders.

„Jeśli chodzi Rosję, być może Trump uważa, że w relacjach z nią powinniśmy być bardziej dyplomatyczni, że nie możemy sobie pozwolić na to, by Putina zaczepiać, a raczej dążyć do dialogu z nim”– dodała.

Jak informowaliśmy wcześniej, w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji ABC Donald Trump wyraził sugestię, że naród Krymu dokonał wyboru na rzecz Rosji i Stany Zjednoczone powinny to wziąć pod uwagę. Wywołało to ostrą reakcję Kijowa.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ:

Donald Trump rozważyłby uznanie Krymu za część Rosji

Trump: próba odebrania Rosji Krymu wywołałaby III wojnę światową

Rmf24.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. azar
    azar :

    A pod tym artykułem tylko, ze na stronach wp.pl i onetu to w komentarzach wylewano całe wiadro pomyj na Pania Anders. Zatem hejterzy PO, Nowoczesna w połązceniu ze Zwiazkiem banderowców w Polsce od tymy połączyli już siły i stukają w tą klawiaturę bo im wszystkim wygrana Trumpa jest nie na rękę szczególnie banderowcom sie po dupie dostanie.

  2. mix
    mix :

    Całkiem rozsądna wypowiedź pani Anders (w przeciwieństwie do głupiego wyskoku naszego wicepremiera). Perspektywa prezydentury Trumpa może za to niepokoić banderowców i ich oszalałych polskich miłośników – jeśli faktycznie skończy się zielone światło dla banderowców to Polsce wyjdzie to tylko na dobre.