W czwartek prezydent Donald Trump zatwierdził sankcje USA wobec pracowników Międzynarodowego Trybunału Karnego zaangażowanych w dochodzenie w sprawie tego, czy siły amerykańskie popełniły zbrodnie wojenne w Afganistanie – poinformował Reuters.
Jak poinformowała Agencja Prasowa Reuters, prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zatwierdził sankcje wobec pracowników Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zaangażowanych w prowadzenie śledztwa w sprawie ewentualnych zbrodni wojennych amerykańskich żołnierzy w Afganistanie.
Urzędnicy administracji Trumpa powiedzieli, że trybunał z siedzibą w Hadze grozi naruszeniem suwerenności Stanów Zjednoczonych i oskarżył Rosję o manipulowanie nią w celu służenia celom Moskwy.
„Nie możemy i nie będziemy stać z boku, ponieważ naszym ludziom grozi sąd kapturowy” – poinformował Sekretarz Stanu Mike Pompeo „Mam wiadomość dla wielu naszych bliskich sojuszników na świecie. Wasze kraje mogą być następne, szczególnie jeśli walczyliście razem z nami przeciwko terroryzmowi w Afganistanie”.
Zobacz też: Donald Trump nakłada sankcje na Międzynarodowy Trybunał Karny
W oświadczeniu Trybunał stwierdził, że ruch Waszyngtonu był „ostatnim z serii bezprecedensowych ataków na MTK. Ataki te stanowią eskalację i niedopuszczalną próbę ingerowania w praworządność i postępowanie sądowe Trybunału”.
Sankcje, które mogą zostać nałożone na mocy nakazu, obejmują zamrożenie aktywów USA tych, którzy pomagają MTK w dochodzeniu lub ściganiu obywateli amerykańskich bez zgody USA, a także zakazanie im i ich rodzinom odwiedzania Stanów Zjednoczonych.
Zobacz też: Reuters: Fort Trump w Polsce nie powstanie
Prokurator MTK Fatou Bensouda chce zbadać możliwe przestępstwa popełnione w latach 2003–2014, w tym możliwe masowe zabójstwa ludności cywilnej przez talibów, a także rzekome tortury więźniów przez władze afgańskie oraz, w mniejszym stopniu, wojska USA i CIA. Dochodzenie zostało zatwierdzone w marcu.
MTK postanowiło przeprowadzić dochodzenie po wstępnym przesłuchaniach w 2017 roku. Prokuratorzy znaleźli uzasadnione podstawy, by sądzić, że w Afganistanie zbrodnie wojenne zostały popełnione.
Obrońcy praw człowieka zaatakowali Trumpa. Andrea Prasow, dyrektor organizacji Human Rights Watch w Waszyngtonie, powiedziała, że akcja „demonstruje pogardę dla globalnego praworządności” i stanowi „rażącą próbę obstrukcji”.
Zobacz też: Mosbacher zaprzecza doniesieniom Reutersa ws. Fort Trump
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!