Przed budynkiem parlamentu w Kabulu wysadził się zamachowiec samobójca. Sześciu innych mężczyzn ostrzelało obiekt z broni maszynowej. Rannych zostało co najmniej 19 osób, w tym kobiety i dzieci.
Atak rozpoczął się, gdy niedaleko wejścia do budynku eksplodował samochód. Następnie uzbrojeni napastnicy, ostrzelali siedzibę parlamentu z broni maszynowej i usiłowali przypuścić szturm. Zostali jednak odparci przez afgańskie siły bezpieczeństwa. Strzelanina trwała niemal dwie godziny. Wszyscy zamachowcy zginęli.
Według relacji jednego z parlamentarzystów budynkiem wstrząsnął wielki wybuch, który zbił szyby w oknach. Zarządzono jego ewakuację – wszyscy parlamentarzyści są już bezpieczni.
Według afgańskiego ministerstwa zdrowia rannych zostało co najmniej 19 cywilów, w tym dwie kobiety i dwoje dzieci. Wszyscy parlamentarzyści są już bezpieczni, a napastnicy nie żyją.
Do przeprowadzenia zamachu przyznali się talibowie. Według ich rzecznika Zabihullaha Mudżahida atak przeprowadzono w czasie ważnego spotkania w sprawie mianowania ministra obrony .
Wcześniej talibowie zdołali zająć dwa rejony w północnej części kraju – jeden z nich prawdopodobnie dlatego, że posiłki, o które proszono, nie dotarły na czas. Po stronie talibów, według lokalnego gubernatora, ma walczyć dużo osób z zagranicy, uzbrojonych w ciężką broń maszynową. Siły rządowe mają obecnie przygotowywać się do kontrataku.
Pojawiły się wątpliwości dotyczące poziomu wyszkolenia afgańskich funkcjonariuszy przez NATO – by dostać się pod budynek, zamachowiec musiał przejechać przez kilka punktów kontrolnych. Według jednego z parlamentarzystów, ta tragedia jest wielką porażką rządowych komórek ds. wywiadu i bezpieczeństwa.
Moment eksplozji z perspektywy wnętrza parlmaentu. Youtube.com
Relacja Euronews (j. niemiecki).
Reuters.com / tvn24.pl / youtube.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!