W piątek prezydent Duda pojedzie z wizytą do Berlina. Jednym z tematów rozmów będzie sytuacja na Ukrainie.
Pytany przez dziennikarzy, czy będzie w Berlinie poruszał kwestię przyłączenia Polski do rozmów pokojowych, Andrzej Duda odpowiedział:
– O tym chcę rozmawiać. Nie wyobrażam sobie, żeby nie brały w nim udziału silne państwa europejskie, ale mogłyby w nim wziąć udział Stany Zjednoczone jako światowe mocarstwo, z którym na pewno Rosja musi się liczyć i sąsiedzi Ukrainy, czyli ci, którzy bezpośrednio są zainteresowani tym, co tam się dzieje.
Na pytanie czy odpowiedni byłby format genewski (UE, USA, Ukraina i Rosja), prezydent Polski odparł, że na pewno byłoby to lepsze rozwiązanie.
– Jeszcze jako europoseł w Parlamencie Europejskim pytałem, dlaczego tam nie ma Unii Europejskiej. Lepiej bym się czuł, gdyby (…) przedstawiciel którejś europejskich instytucji był jako strona przy stole rozmów, a nie tylko Niemcy i Francja– powiedział Duda.
Jego zdaniem przedstawicielem UE w negocjacjach mogłaby być szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Obecnie rozmowy odbywają się „formacie normandzkim”, czyli przywódców Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji.
PAP/KRESY.PL
Czyli chodzi o wpakowanie USSA do rozmów,bo Polska jest za małym graczem by w tych rozmowach brać udział
Rozmowy powinny toczyć się tylko między krajami prowadzącymi własną politykę, tzn. USA a Rosją. i zapewne tak się właśnie toczą, a Duda (mąż pani Kornhauser, syjonista z Unii Wolności) robi tylko za hałaśliwego statystę.
Typowy wsiowy głupek: on nie zgłasza, co Polska miałaby podczas negocjacji proponować, ale ma tam być i już. Pewnie liczy na darmowe żarło i wypitkę na koszt Białorusinów.
I to tyle w temacie “dudowego chciejstwa”…
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Prezydent-Ukrainy-odrzuca-pomysl-Andrzeja-Dudy-To-nie-jest-nam-potrzebne,wid,17796311,wiadomosc.html?ticaid=115765 &_ticrsn=5
Poroszenko w swoim oświadczeniu sam zawęził sobie pole manewru ,zapewne zachęcony propozycjami Niemiec i Francji ,pragnących storpedować inicjatywę Prezydentów Rumunii i Polski.
Aktorzy ujawnili swoje stanowiska ,teraz czas na drugą stronę na zjeździe Państw Nato Europy Środkowej w Bukareszcie. Gra ciekawie się zaczyna ,czyżby Niemcy i Francja obiecały Ukrainie broń o której opowiadał ostatnio Poroszenko ,ciekawe jaka jest wiarygodność tych obietnic sprzecznych z dotychczasową polityką tych Państw. Będzie ciekawie jak Moskwa powie sprawdzam.
tagore