Sobota 26 października zaczyna się mgliście, ale zmienia się we wspaniały słoneczny dzień „złotej polskiej jesieni”. Zbiórka w Klubo-kawiarence stowarzyszenia linia102.pl zaczyna się o 7.30. Poranna kawa, krótka “odprawa”, poprawienie “umundurowania”, ostatnie informacje i przechodzimy do drezyn. Drezyny zostały załadowane poprzedniego dnia. Przed wyruszeniem, błogosławieństwa pojazdów z ładunkiem oraz załogi dokonuje specjalny gość, o. Tadeusz z przemyskiego zakonu Reformatów.

Aby z bocznicy, na której stoją drezyny, wjechać na prowadzącą do Niżankowic, linię kolejową nr 102, konieczny jest przejazd przez dworzec Przemyśl Główny. Oczekujący na peronach ludzie spoglądają z zaciekawieniem na “Pociąg Specjalny pod nadzorem Stowarzyszenia linia102.pl”. W akcji uczestniczą dwie drezyny produkcji Kolzam: WMB10 i WM15A. Mają one prędkość konstrukcyjną, odpowiednio 100 i 80 km/h, jednak z powodu stanu technicznego nieczynnej linii, przejazd odbywa się z niewielką prędkością. Podczas przejazdu linia jest patrolowana przez policję: ludzie wiedzą, że linia jest nieczynna, więc odzwyczaili się od zachowywania ostrożności. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Wacław Majka, wiceprezes Stowarzyszenia przykłada do tego ogromną wagę – jakiekolwiek niespodziewane zdarzenie bardzo źle by się odbiło na wizerunku Stowarzyszenia.

Do granicy dojeżdżamy tuż przed dziesiątą. Na tę godzinę są umówione służby graniczne i celne. Po polskiej odprawie paszportowej, granicę przekraczamy pieszo. Do drezyn wsiadamy zaraz za granicą i wjeżdżamy na stację kolejową Niżankowice. Ukraińska odprawa paszportowa odbywa się obok budynku stacji. Po odprawie jesteśmy witani, między innymi, przez panią prezes linia102.ua Irynę Wojtowicz, p. Oksanę Falko oraz rodziców z dziećmi z lokalnej szkoły.

Zobacz także: Akcja “Zapalmy znicze na mogiłach w Niżankowicach”

Sprzęt dla szpitala w Dobromilu od razu jest przeładowywany na czekający samochód. Niedługo będzie służyć chorym w tamtejszym szpitalu. Oprócz zapowiadanych wcześniej zniczy i sprzętu dla szpitala, przyjechały też polskie podręczniki dla dzieci.

W pierwszej kolejności zostajemy przewiezieni na cmentarz, gdzie symbolicznie zapalamy znicze na polskich grobach. Następnie linia102.pl odwiedza Sanktuarium Matki Boskiej Opatrznościowej, zwanej też “płaczącą”. O kościele tym zrobiło się głośno w 2005 roku, gdy miejscowy parafianin Włodzimierz Moroz, ówczesny kościelny, zbliżył się do figury i zobaczył mokrą twarz. Wiele osób twierdzi, że dzięki cudownej figurce z Niżankowic zostało uzdrowionych.

Zobacz także: Sprzęt dla szpitala w Dobromilu

Ostatnim punktem wizyty Stowarzyszenia linia102.pl w Niżankowicach jest przekazanie dostarczonych książek. Nauczycielka języka polskiego, p. Myrosława Pidhaniak, jest zachwycona. Jak mówi, nareszcie będzie mogła uczyć dzieci od podstaw, czyli zaczynając od poznania liter. W czasie wizyty w szkole mają miejsce okolicznościowe zdjęcia i poczęstunek przygotowany przez gospodarzy. Wspominane są poprzednie wizyty ale też prowadzone zwyczajne rozmowy o codziennych sprawach po obu stronach granicy.

Pozostał już tylko powrót do Polski i wspomnienia. Ale to nie koniec działań stowarzyszenia linia102.pl. Już pod koniec grudnia następny wyjazd. Tym razem będzie to “Mikołaj bez granic”.

Witold Homan

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply