Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju zapowiedział wydzielenie Mołdawii grantu na budowę linii wysokiego napięcia, która ma utworzyć dodatkowe połączenie z systemem energetycznym Rumunii.

EBOR zapowiedział wydzielenie dla Mołdawii 15,4 milionów euro na budowę linii łączącej drugie co do wielkości miasto kraju – Bielce z rumuńską Suczawą, podał we wtorek portal Newsmaker. Komisja Parlamentu Mołdawii do spraw zagranicznych i eurointegracji zaaprobowała w poniedziałek wniosek o podpisania stosownego porozumienia z bankiem.

Newsmaker napisał, że grant EBOR pokryje tylko około 20 proc. wartości inwestycji, której całościowy koszt szacowany jest na 77 mln euro. Inwestycja obejmie budowę niektórych odcinków sieci i modernizację stacji elektroenergetycznej w samych Bielcach.

„Realizacja tego projektu zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Mołdawii, zwłaszcza na północy kraju. Projekt ten ma także na celu rozwój gospodarki, gdyż dostawy energii elektrycznej staną się bardziej niezawodne. Ponadto system energetyczny stanie się bardziej elastyczny, co stworzy możliwość zintegrowania dodatkowych mocy do produkcji energii odnawialnej” – tak inwestycję uzasadniło miejscowe Ministerstwo Energetyki.

Decyzja EBOR następuje w warunkach kryzysu energetycznego jaki dotknął Moławię. Z końcem zeszłego roku zakończył się kontrakt Gazpromu na tranzyt gazu przez Ukrainę. Kijów stanowczo odrzucił możliwość jego przedłużenia. W efekcie nie działa gazociąg „Przyjaźń”, który transportował gaz między innymi do Mołdawii.

Inwestycja stworzy połączenie energetyczne Mołdawii z systemem Rumunii i UE poza kontrolą władz nieuznawanego Naddniestrza.

O ile pod władzą prozachodniego obozu liberalnego Mołdawia właściwa stopniowo rezygnowała ze zużywania rosyjskiego gazu, o tyle Naddniestrze nadal funkcjonowało wyłącznie dzięki surowcowi rosyjskiemu przesyłanemu w ramach kontraktu Gazpromu z Mołdawią (Moskwa wspierająca politycznie Naddniestrze, formalnie uznaje je jednak za część Mołdawii). Tymczasem przez dekady to właśnie kontrolowana przez naddniestrzańskie władze elektrownia zasilana gazem Mołdawskaja GRES dotarczała obszarom pod kontrolą Kiszyniowa około 80 proc. zużywanej tam energii.

Władze w Kiszyniowie zostały zmuszone do importowania energii z Rumunii, dwukrotnie droższej od tej z Naddniestrza. Wcześniej mieszkańcy Mołdawii zaczęli wydawać znacznie więcej za dostarczany z innych źródeł niż rosyjskiej gaz.

Jak podaliśmy w niedzielę Unia Europejska przyznała Mołdawii 64 mln euro na walkę z kryzysem energetycznym w Mołdawii. 30 mln euro zostanie przeznaczone na zakup gazu i energii elektrycznej dla Naddniestrza i terytorium kontrolowanego przez Kiszyniów. Z tej drugiej kwoty 20 mln euro ma zostać wykorzystane na zakup gazu humanitarnego dla Naddniestrza, a 10 mln euro na zakup energii elektrycznej dla terytorium pozostającego pod kontrolą Kiszyniowa.

Od soboty gaz zakupiony za te pieniądze dociera już do Naddniestrza, które przez miesiąc było całkowicie pozbawione “błękitnego paliwa”.

newsmaker.md/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply