Turcy zwołali na dziś nadzwyczajne posiedzenie Rady NATO po tym gdy w sobotę rosyjscy piloci wlecieli w ich przestrzeń powietrzną. Teraz twierdzą, że nie był to jedyny taki incydent.
Urzędnicy tureckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych twierdzą, że także w niedzielę jeden z rosyjskich myśliwców wleciał w turecką przestrzeń powietrzną. Ministerstwo po raz kolejny wezwało na rozmowę rosyjskiego ambasadora w Ankarze. Po sobotnim przypadku Rosjanie wierdzili, że incydent był kwestią przypadku i “pomyłki”, zaś turecki premier Ahmet Davutoglu twierdził, że “nie wywołuje ona napięcia w relacjach między dwoma państwami”. Z drugiej jednak strony Turcy ostrzegali, że mogą “odpowiedzieć” na kolejną “prowokację”. Na razie brak komentarza strony rosyjskiej w sprawie kolejnych pretensji Turcji.
reuters.com/ria.ru/kresy.pl
widocznie wszyscy stosują tą samą taktykę – Nato i żydki macają rosjan, rosjanie macają nato.