Chyba jednak sytuacja na froncie Donbasu nie jest tak napięta, skoro bojownicy znaleźli czas na katowanie mikrobusu czołgiem.
segodnya.ua/kresy.pl
Rząd Michaiła Miszustina ma podać się do dymisji we wtorek w związku z inauguracją kolejnej kadencji Władimira Putina jako prezydenta państwa. Miszustin jest uważany za silną figurę w rosyjskiej elicie władzy.
Ruch rządu ma charakter formalny, mający podkreślić pozycję Władimira Putina. Bowiem właśnie we wtorek będzie odbywać się piąta już inauguracja Putina w roli prezydenta Federacji Rosyjskiej. Uroczystości odbędą się w Wielkim Pałacu Kremlowskim, gdzie będą w niej uczestniczyć tysiące gości specjalnych. Piąta kadencja Putina będzie trwać do 7 maja 2030 r. W przypadku jej ukończenia obecny prezydent pod względem długości rządów nad Rosją będzie ustępował tylko Iwanowi IV Groźnemu i Katarzynie II, podała agencja informacyjna Interfax.
Zaraz po inauguracji Putin musi wydać dekret w sprawie powołaniu pełniącego obowiązki premiera, ta osoba zaś, zgodnie z art. 116 Konstytucji, podpisuje dymisję dotychczasowego rządu. Dymisja dotyczy wyłącznie premiera, jego zastępców i ministrów federalnych. Obecny rząd składa się z 10 wicepremierów, w tym jednego pierwszego i jednego szefa kancelarii rządu, oraz 20 ministrów federalnych. Szefowie agencji i służb federalnych nie są członkami rządu i pozostaną na swoich stanowiskach.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński skomentował w poniedziałek kwestię zatrudniania w Policji obcokrajowców mieszkających na terytorium Polski. Oświadczył, że "rozważałby" taką możliwość. Podkreślił, że chodzi o "pracowników cywilnych".
Szef MSWiA Marcin Kierwiński był pytany w poniedziałek w radiu Zet, czy w polskiej policji powinni pracować obcokrajowcy. Minister potwierdził, że Komenda Główna Policji prowadziła analizy pod kątem skorzystania z obcokrajowców jako np. pracowników cywilnych. Wskazywały na to kwietniowe doniesienia RMF FM.
"Rozważałbym możliwość zatrudniania obcokrajowców mieszkających na terytorium Polski jako pracowników cywilnych" - oświadczył szef MSWiA.
Służba Ochrony Państwa we współpracy z ABW wykryła i zdemontowała urządzenia mogące służyć do podsłuchu w sali, gdzie dziś w Katowicach ma odbyć się posiedzenie Rady Ministrów.
We wtorek rano premier Donald Tusk raz z członkami swojego rządu, m.in. szefem MSZ Radosławem Sikorskim, ministrem finansów Andrzejem Domańskim i szefem MSWiA Marcinem Kierwińskim wyjechał do Katowic na wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów. Wcześniej premier weźmie udział w rozpoczynającym się w tym mieście Europejskim Kongresie Gospodarczym, pod hasłem „Transformacja dla przyszłości”. Tusk wcześniej zapowiadał, że wraz z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen przedstawią „plan dla Europy”. Z kolei posiedzenie Rady Ministrów ma zacząć się w południu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.
Premier Donald Tusk skomentował sprawę sędziego Szmydta, który poprosił o "opiekę i ochronę" na Białorusi. "Relacje sędziego Szmydta z Białorusinami mają długą historię i to nie jest kwestia ostatnich miesięcy" - oświadczył.
Szef rządu odniósł się we wtorek do głośnej sprawy sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś i poprosił o azyl. Jak podkreślił Donald Tusk, "nie ulega wątpliwości, po tym, co odebrałem od naszych służb, że nie mamy do czynienia z jakimś jednorazowym wyczynem, tylko ze sprawą, która ma swoje źródła długi, długi czas temu".
"Nie możemy lekceważyć tej sprawy. To nie jest kwestia obyczajowa, to nie jest kwestia medialnych sensacji. Musimy mieć świadomość, że służby, w tym przypadku białoruskie, pracowały z osobą, która ma dostęp bezpośredni do ministra sprawiedliwości, która była odpowiedzialna za niszczenie systemu sędziowskiego w Polsce, która miała dostęp do różnych niejawnych dokumentów, do których żaden wywiad nie powinien mieć za żadne skarby dostępu" - kontynuował premier.
Szef MSZ Radosław Sikorski odniósł się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy ws. włączenia Polski do programu Nuclear Sharing.
Niedziela była ostatnim dniem wizyty ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w USA. Szef MSZ był pytany o kwestię włączenia Polski do programu Nuclear Sharing i o obecność broni jądrowej w kraju.
"Ja już prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce" - powiedział.
Holandia planuje rozpocząć wysyłanie myśliwców F-16 na Ukrainę jesienią tego roku, podążając za Danią, która zamierza przekazać samoloty latem. (more…)
Jestem wstrząśnięty – to kolejny przykład tego z jakimi krwawymi dzikusami walczą tam dzieli ukraińscy bojcy wzywając czasami otuchy sławnego imienia bandery. Przecież te ruskie dzikusy nie szanują najświętszego prawa własności – to przecież nie był mikrobus separatystów (wątpię aby swoją własność zniszczyli w tak bestialski sposób). — Już za to Polska powinna przystąpić do wojny i pogonić tą swołocz, ale co z ludźmi, bojcami którzy powiązani znajdowali się z tyłu? Ja słyszę na tym filmie ludzkie krzyki, dopatruję się też ludzkich kończyn w tej masie pogniecionego metalu – toż to niezbity dowód na ruskie zbrodnie. Czy ktoś widzi to samo? Możliwe też, że jestem zmęczony lub dziś bardzo mi się “nudzi”?
Darwinizm Społeczny.
Przecież nazwa wideo zaczyna “Maruderzy, maruderzy…”. Sprawa jasna co tu robią – naprawadzają porządki – niszczą sprzęt maruderów.
Człowiek jednak całe życie się uczy. Faktycznie, nie wiedziałem, że niszczenie samochodu to cywilizowany sposób zrobienia porządku. Jaki widowiskowy!!
Znasz lepszy sposób zwalczania i zniechęcania ludzi do maruderstwa? Ciekawe jak byś ty traktował złodziei co cię by okradli.
dzicz
Chcieli upa, to dostali darwinizm społeczny.Powinni się cieszyć.
Panowie, ale z tym nagraniem nie wszystko jasnie. Video-operator 2 razy powtarza slowo “marudery” i cieszy sie, kiedy czolg katuje busa. Moze, to bus maruderow, z ktorymi walcze wladza DRL i LRL? To moze byc tak, i przez to tego busa katowano czolgiem, zeby marudery nie mieli mozliwosci jezdzic tym busem.
Prawidłowo, teraz złodziejskie łotry mają busa po tuningu. Jeszcze powinni pokazać jak im po dupskach nakopali.