Minister spraw zagranicznych nieuznawanej republiki Nina Sztanski stwierdziła, że działania władz mołdawskich nie stwarzają dobrej atmosfery do bezpośrednich rozmów.
Na 11-12 września zaplanowane było kolejne spootkanie grupy do spraw rozwiązania konfliktu mołdawskiego w formacie 5+2 czyli przedstawicieli Rosji, Ukrainy, OBWE, USA, Unii Europejskiej oraz Mołdawii i separatystycznego wobec niej Naddniestrza. Dziś minister spraw zagranicznych tego ostatniego stwierdziła, że nie wybiera się na rozmowy jakie miały odbyć się w Wiedniu. Jako powód podała niesprzyjającą bezpośrednim rozmowom atmosferę jaką tworzą według niej działania władz w Kiszyniowie. Jak przykład podała “prześladowanie urzędników” separatystycznych władz przez co rozumiała wszczęcie przez mołdawskie organa postępowań karnych wobec kilku z nich.
Zamiast bezpośrednich rozmów w Wiedniu Sztanski zaproponowała aby reprezentanci stron mediujących i obserwatorów odwiedzili kolejno Tyraspol i Kiszyniów.
ria.ru/kresy.pl
Naddniestrze? A co to jest?
Pewnie jakis kacapski przyczolek dywersyjny w Europie.
Wezcie sowje kozie brody i wracajcie do Moskwy!
Spasiba.