W Paryżu zmarła Natalia Gorbaniewska – wybitna rosyjska poetka i tłumaczka literatury polskiej, legenda antysowieckiej opozycji. Miała 77 lat.
Polska jest na cybernetycznej zimnej wojnie, a przez ostatnie tygodnie liczba ataków cybernetycznych na nasz kraj rośnie z dnia na dzień - oświadczył w niedzielę wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Gawkowski wypowiadał się podczas konferencji prasowej z udziałem kandydatów do Parlamentu Europejskiego z okręgu kujawsko-pomorskiego. Podkreślił, że rośnie zasięg działania obcych służb, zwłaszcza związanych z Federacją Rosyjską.
"Polska jest na cybernetycznej zimnej wojnie, gdzie liczy się szybkie przeciwdziałanie, prewencja umiejętność sprawdzania. (...) Rosja chce zdestabilizować sytuację na polach cybernetycznych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Robi to z pełną świadomością, chce wpływać dezinformując społeczeństwo, ale również wprowadzając panikę. Na odcinku dwóch najbliższych tygodni ważne jest żebyśmy wiedzieli, że cyberataki będą się zdarzały, incydenty będą się podwajały" - powiedział wicepremier.
Rosja produkuje pociski artyleryjskie około trzy razy szybciej niż zachodni sojusznicy Ukrainy i za około jedną czwartą kosztów - podaje Sky News, powołując się na analizę firmy konsultingowej Bain & Company.
Portal stacji Sky News powołuje się w niedzielę na analizę firmy konsultingowej Bain & Company. Jej autorzy zwracają uwagę, że rosyjskie fabryki wyprodukują lub odnowią w tym roku ok. 4,5 mln pocisków artyleryjskich, podczas gdy europejscy członkowie NATO i USA wyprodukują łącznie ok. 1,3 mln pocisków.
Jak czytamy, średni koszt produkcji pocisku 155 mm przez kraje NATO wynosi około 4 tys. dolarów za sztukę. Dla porównania, koszt produkcji pocisku kal. 152 mm w Rosji wynosi około 1 tys. dolarów.
W sobotnim przemówieniu w Akademii Wojskowej USA w West Point w stanie Nowy Jork, prezydent Joe Biden nazwał USA "jedynym supermocarstwem na świecie". (more…)
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew znów zagroził Polsce. "Warszawa na pewno otrzyma swoją część popiołów radioaktywnych" - napisał w mediach społecznościowych.
Niedzielny wpis Miedwiediewa ma związek z wywiadem szefa MSZ Radosława Sikorskiego dla brytyjskiego Guardiana. Sikorski był pytany m.in. o przyzwolenie na ostrzeliwanie przez Ukraińców celów wewnątrz Rosji. Zwrócił uwagę, że Rosjanie regularnie atakują infrastrukturę krytyczną, gazową i cele cywilne. "Poza użyciem broni nuklearnej, Rosja się nie ogranicza" - powiedział.
"Amerykanie powiedzieli Rosjanom, że jeśli odpalicie 'atomówkę', to nawet jeśli ona nikogo nie zabije, uderzymy we wszystkie wasze pozycje na Ukrainie bronią konwencjonalną, zniszczymy je wszystkie. Myślę, że to wiarygodna groźba" - dodał szef MSZ.
Ukraińskie nawodne drony morskie typu Sea Baby zostały wyposażone w elementy wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Grad – potwierdziło SBU.
W czwartek szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Maluk oficjalnie potwierdził, że Ukraińcy posiadają drony morskie „Sea Baby”, wyposażone w wyrzutnie systemu artylerii rakietowej Grad. Mówił o tym podczas spotkania proukraińskiej platformy fundraisingowej UNITED24.
Adam Bodnar wznowił postępowanie przeciwko Marszowi Niepodległości z 2017 roku dotyczące „propagowania ustroju totalitarnego”. Z uwagi na brak wykrycia sprawców, prokuratura umorzyła śledztwo. Teraz, aż 7 lat później, po mianowaniu Bodnara na Ministra Sprawiedliwości, postępowanie wznowiono. Władze stowarzyszenia w związku z tymi oskarżeniami wydały publiczne oświadczenie.
Adam Bodnar wznowił swoje oskarżenie wniesione przeciwko Marszowi Niepodległości z 14 listopada 2017 roku, kiedy pełnił funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. Stowarzyszenie, broniąc dobrego imienia swojej organizacji, wydało 20 maja br. specjalne oświadczenie.
"Prokuratura badała, czy podczas Marszu Niepodległości w 2017 roku doszło do propagowania przez organizatora i uczestników zgromadzenia ustroju totalitarnego. Z uwagi na to, że nie wykryto sprawców rzekomego propagowania takiego ustroju – oraz co istotniejsze – prokuratura doszła do przekonania, że czyny nie zawierają znamion przestępstwa, 20 grudnia 2019 r. postępowanie umorzono" - podkreślają władze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!