Rosyjscy żołnierze zabraniają Gruzinom udziału w prezydenckich wyborach. Skarga w tej sprawie trafiła już do obserwatorów OBWE, którzy monitorują sytuację w miejscowościach leżących w pobliżu granicy gruzińsko-południowoosetyjskiej.
Zasieki z drutu kolczastego przecinają wieś Dwani. Jedne domy znajdują się na terytorium Gruzji, a inne na terytorium separatystycznej Osetii Południowej. Po obu stronach tymczasowej granicy mieszkają Gruzini. Tym, którzy znaleźli się po stronie osetyjskiej zabroniono przekraczania granicy i udziału w wyborach prezydenta Gruzji. “Rosyjscy żołnierze straszą nas, że jeśli pójdziemy głosować, to wsadzą nas do więzienia na kilka lat i wyślą prosto do Rosji” – skarżą się mieszkańcy przygranicznych wsi. “Te zasieki wybudowali rosyjscy żołnierze i zapowiedzieli, że 50 metrów w głąb naszej ziemi wybudują nowe” – opowiadają mieszkańcy Dwani.
Podobne problemy zgłaszają mieszkańcy jeszcze kilku innych miejscowości. Międzynarodowi obserwatorzy zamierzają napisać o tym w swoich raportach, aby organizacje które reprezentują upomniały Rosje w tej sprawie.
W trwających dziś, w Gruzji wyborach prezydenckich bierze udział 23 kandydatów. Są wśród nich tacy, którzy otwarcie deklarują prorosyjskie sympatie. W opinii odchodzącego prezydenta Michaila Saakaszwilego – Rosja wspiera tych kandydatów i poprzez nich próbuje odzyskać wpływy w Gruzji. “Najgorszy scenariusz po tych wyborach, to taki w którym Rosja dostałaby możliwość rozszerzenia swoich wpływów w Gruzji. Jeśli Rosjanom się to nie uda, to my doskonale, bez nich zadbamy o swoje interesy. Gruzja da sobie rade. Nie zawrócimy z drogi do niezależności, niepodległości i europeizacji” – stwierdził Micheil Saakaszwili w rozmowie z Polskim Radiem.
Jak do tej pory dwaj główni kandydaci do fotela prezydenckiego: Dawid Bakradze wspierany przez Saakaszwilego i Giorgi Margwelaszwili popierany przez premiera Bidzinę Iwaniszwilego, deklarują dążenie Gruzji do integracji z Unią Europejskąi NATO.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!