Ukraińscy dziennikarze zapewniają, że chcą obiektywnie pokazać prawdę o Wołyniu. W tym roku przypada 70. rocznica rzezi wołyńskiej, w której ofiarą ukraińskich nacjonalistów padło ponad 100 tysięcy Polaków i około 10 tysięcy Ukraińców.
W środę pracownik Departamentu Spraw Wewnętrznych USA stał się pierwszym urzędnikiem żydowskiego pochodzenia, który publicznie podał się do dymisji w proteście przeciwko wsparciu USA dla wojny Izraela w Strefie Gazy.
Lily Greenberg Call, specjalna asystentka szefa administracji w Departamencie Spraw Wewnętrznych,
oskarżyła prezydenta Joe Bidena o wykorzystywanie Żydów do usprawiedliwiania polityki USA wobec konfliktu w Strefie Gazy, podała w czwartek agencja informacyjna Associated Press. Sama Call ma
żydowskie pochodzenie.
Call pracowała przy kampaniach prezydenckich zarówno Bidena, jak i wiceprezydent Kamali Harris, a
przed dołączeniem do rządu była długoletnim działaczem i orędownikiem interesów Izraela w Waszyngtonie, twierdzi agencja. Jest co najmniej piątym pracownikiem administracji średniego lub
wyższego szczebla, który podał do wiadomości publicznej swoją rezygnację w proteście przeciwko militarnemu i dyplomatycznemu wsparciu administracji Bidena dla trwającej obecnie
siedmiomiesięcznej wojny Izraela przeciwko Palestyńczykom w Strefie Gazy.
Policjanci z Opola zatrzymali 27-letniego Ukraińca, Denysa K. Mężczyzna był poszukiwany międzynarodowym listem gończym za rozbój z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.
Opolska policja przekazała, że do przestępstw, których dopuścił się Denys K., doszło w 2018 roku na terenie Ukrainy. "Były to porachunki finansowe. Poszukiwany Denys K. zażądał od swojego dłużnika natychmiastowego zwrotu sporej sumy pieniędzy ze znacznymi odsetkami. Argumentem w tej dyskusji była siła fizyczna. Efektem - rozbój z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Denys K. miał stanąć przed sądem. Postanowił jednak uciec przed odpowiedzialnością" - podkreśla KWP Opole. We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu cudzoziemca.
Za Denysem K. wystawiono czerwoną notę Interpolu. "Informację o poszukiwanym mężczyźnie ukraińscy policjanci przekazali opolskim funkcjonariuszom na początku 2024 roku. Miał przebywać na terenie naszego województwa. Okazało się jednak, że nie ma go od dłuższego czasu pod wskazanym adresem. Kryminalni zajmujący się listami gończymi wpadli jednak na inny trop" - relacjonuje opolska policja.
Władze zastąpiły dotychczasowego dyrektora polskiej szkoły na Litwie dyrektorką ze szkoły litewskiej
Władze rejonu trockiego na Wileńszczyźnie prąc do likwidacji szkoły z polskim językiem nauczania w Starych Torkach zawiesiły jej dyrektora oprotestowującego ich działania. Jego obowiązki przejęła dyrektorka szkoły litewskiej z tego samego miasta.
Jak informował wcześniej dyrektor Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach z polskim językiem nauczania na 10 maja władze rejonu trockiego zaplanowały rozpoczęcie procedury likwidacyjnej. Administracji najwyraźniej jednak się spieszyło bowiem dyrektor Romuald Grzybowski został wezwany do urzędu już 9 maja. Przedstawiono mu do podpisu dokumenty niezbędne do wszczęcia procedury likwidacyjnej. Grzybowski odmówił ich podpisania - jak zrelacjonował "Kurier Wileński".
"Decyzja o reorganizacji szkoły zapadła mimo to, że wobec szkoły działają środki zapobiegawcze zastosowane przez sąd. Samorząd uważa, że one nie działają. - Grzybowski przedstawił dziennikarce "Kuriera Wileńskiego" przesłanki dla odmowy podpisu - Sąd wyraźnie odpowiedział, że działają, że ta decyzja sądu nie podlega odwołaniu, co oznacza, że samorząd nie może reorganizować gimnazjum. W sprawie szkoły w Starych Trokach skierowałem do sądu zapytanie, czy wobec niej działają takie same środki zapobiegawcze, jak wobec gimnazjum w Połukniu. Otrzymałem odpowiedź, że 12 czerwca będzie rozpatrywana sprawa Szkoły Podstawowej w Starych Trokach o środkach zapobiegawczych."
Stany Zjednoczone ogłosiły w czwartek sankcje nałożone na rosyjskie firmy za ułatwianie transferów broni między Rosją a Koreą Północną, w tym rakiet balistycznych używanych na Ukrainie. (more…)
"Musimy zakończyć wojnę i zacząć omawiać przyszły porządek". W ten sposób prezydent Petr Pavel odpowiedział na pytanie prezentera Sky News, czy Ukraina powinna już rozpocząć negocjacje z Rosją i zakończyć walki. (more…)
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach próbowali zainteresować swoją sprawą kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Nie oddano im głosu w debacie.
Rodzice uczniów szkoły z polskim językiem nauczania, którą władze rejonu trockiego próbują zlikwidować postanowili wykorzystać debatę kandydatów do Parlamentu Europejskiego, jaką we wtorek o godz. 18 zorganizowała w Trokach inicjatywa pozarządowa "Žinau, ką renku" ("Wiem kogo wybieram"). Trocka konferencja, transmitowana na żywo przez publicznego nadawcę Litwy - LRT, była jedną z całej serii organizowanych przez tę organizację debat. Wtorkowa miała dotyczyć przede wszystkim zagadnień transportu.
Zdaniem Wiktora Poliszczuka “Gdzieniegdzie pojawiają się tylko enuncjacje ukraińskich nacjonalistycznych autorów o 30 000 ofiar ukraińskich, które rzekomo padły z rąk polskich. Tę ostatnią liczbę można przyjąć nic tylko za prawdziwą, ale nawet za zaniżoną o około 10 000, z tym jednakże zastrzeżeniem, że spośród około 40 000 ofiar ukraińskich nic więcej niż 10% tej liczby padło z rąk polskich, natomiast około 36 000 Ukraińców, w przeważającej mierze ukraińskiej ludności cywilnej, straciło życie z rąk nacjonalistów ukraińskich”
http://www.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/ofiary/ofiary.html