„Dopóki żyje ludzkość, w każdym, nawet najbardziej zastraszonym społeczeństwie znajdą się ludzie, dla których wolność i honor są droższe niż własne życie” – napisał Jurij Butusow, redaktor naczelny ukraińskiego portalu Censor, komentując śmierć Białorusina, który zastrzelił wdzierającego się do mieszkania funkcjonariusza KGB.

Przypomnijmy, że podczas siłowego wejścia do jednego z mieszkań w Mińsku doszło do wymiany ognia pomiędzy funkcjonariuszami białoruskiego KGB i mieszkańcem lokalu. W wyniku strzelaniny zginęły dwie osoby: jeden z kagiebistów oraz lokator, 32-letni Andriej Zielcer (według części źródeł miał 31 lat), informatyk, którego zamierzano zatrzymać w związku ze sprawą karną dotyczącą „terroryzmu”.

Sprawę skomentował m.in. Jurij Butusow, znany ukraiński dziennikarz, ekspert wojskowy i redaktor naczelny portalu „Censor”.

„Dopóki żyje ludzkość, w każdym, nawet najbardziej zastraszonym społeczeństwie znajdą się ludzie, dla których wolność i honor są droższe niż własne życie” – napisał na swoim profilu Facebookowym Butusow. Podkreślił, że Zielcer pracował jako programista dla międzynarodowej firmy i uprawiał sporty, w tym szermierkę i triatlon. „Rodzinny człowiek, ojciec syna, nie był politycznie zaangażowanym protestującym” – opisuje go ukraiński dziennikarz.

„Jednak gdy reżim Łukaszenko przejął władzę w kraju i brutalnie stłumił wszystkie protesty, miński programista postanowił zrobić coś, za co łukaszenkowskie KGB wtargnęło do jego domu. Andriej miał coś do stracenia – rodzinę, pracę dom. Ale na Białorusi nie ma niezależnych mediów, żadnych sprawiedliwych sądów, nie ma ochrony praw człowieka i wszystkich oponentów reżimu Łukaszenki można torturować i bić bez ograniczeń. Człowiek może zniknąć bez śladu, mogą go zabić. Wpaść w ręce KGB – to znaczy być ofiarą bez możliwości obrony” – pisze Butusow.

„I gdy 28 września KGB zaczęło włamywać się do jego mieszkania, Andriej Zielcer nie chciał stać się ofiarą. Programista nie spanikował – z zimną krwią włączył nagrywanie wideo, załadował broń myśliwską śrutem i gdy KGB wdarło się do mieszkania zastrzelił jednego z nacierających siłowików. Andriej Zielcer poległ w swoim domu pod ogniem przeciwnika” – zakończył swój wpis ukraiński redaktor.

Dodajmy, że po śmierci funkcjonariusza białoruskiego KGB podczas próby zatrzymania wiceminister spraw wewnętrznych Białorusi i dowódca Wojsk Wewnętrznych, Nikołaj Karpienkow, w wystąpieniu telewizyjnym zapowiedział ostrzejsze postępowanie milicjantów przy takich akcjach. Karpienkow tłumaczył, dlaczego funkcjonariusze nie zachowali środków ostrożności wchodząc do mieszkania, którego drzwi wcześniej wyłamali. „Był kobiecy głos, były groźby, że coś może się dziecku przydarzyć” – mówił wiceszef MSW twierdząc, że funkcjonariusze nie mieli broni gotowej do strzału, by „nie straszyć”.

Niezależny portal Nasza Niwa podaje, że obecna w mieszkaniu podczas strzelaniny żona Zielcera Maria Uspienskaja została zatrzymana i jest podejrzana o „współudział” w zabójstwie kagiebisty. W czasie strzelaniny w domu nie było syna kobiety z pierwszego małżeństwa – był w tym czasie w szkole. Według Naszej Niwy Uspienskaja zbierała w przeszłości podpisy dla Swietłany Tichanowskiej, ale nie uczestniczyła w opozycyjnych protestach ze względu na syna. Nie wiadomo nic o związkach Zielcera z białoruską opozycją.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply