Wielka schizma wschodnia: co podzieliło chrześcijan?

W 2014 roku mija 960. rocznica podziału Kościoła (1054 r.) na część zachodnią (rzymskokatolicką) oraz na część wschodnią (prawosławną).

Wielka Schizma Wschodnia powszechnie nazywana jest najpoważniejszą schizmą w historii religii chrześcijańskiej. Za datę oficjalnego rozłamu w Kościele uznano 16 lipca 1054 roku, lecz data ta ma umowny charakter, ponieważ już wcześniej miały miejsce podobne schizmy pomiędzy Rzymem a Konstantynopolem. W wyniku tych wydarzeń jedność chrześcijan okresami przestawała obowiązywać, a następnie ponownie była przywracana.

Schizmę z 1054 roku poprzedziły dwie wcześniejsze: schizma Akacjusza (484-519) oraz schizma Focjusza (861-867), ale były one spowodowane raczej przyczynami personalnymi niż dogmatycznymi. Jak widzimy, proces podziału nie rozpoczął się jedynie w 1054 roku, lecz o wiele wcześniej. Należy więc odpowiedzieć sobie na pytanie: co było przyczyną rozłamu w chrześcijaństwie?

Chrześcijaństwo jest najważniejszym elementem dziedzictwa europejskiego, które otrzymaliśmy w spadku po Imperium Rzymskim. Na dorobku Imperium Rzymskiego opierało się funkcjonowanie średniowiecznego społeczeństwa europejskiego, lecz stopniowo na sile przybierały konflikty pomiędzy chrześcijańskimi ośrodkami Wschodu i Zachodu, Rzymem i Konstantynopolem. Konflikty w dużej mierze były spowodowane różnicami językowymi, gdyż na Wschodzie używano greki, a na Zachodzie łaciny, co utrudniało prowadzenie najistotniejszych dyskusji na tematy teologiczne. Ostatecznie do rozłamu między zachodnim chrześcijaństwem a wschodnim doszło w XI wieku, który w dziejach historii powszechnie nazywany jest Wielką Schizmą.

Pierwszy konflikt na linii Wschód-Zachód rozpoczął się wtedy, gdy papież Wiktor I usiłował narzucić jedną datę obchodzenia Wielkanocy. Działania te spotkały się z dużym sprzeciwem ze strony biskupów pochodzących z Azji Mniejszej. Papież ostrzegł biskupów, że w razie nieposłuszeństwa, nie będzie innego wyjścia, jak wykluczenie ich z Kościoła. Wtedy do schizmy nie doszło, gdyż w tej sprawie zainterweniował Ireneusz (później święty). Można powiedzieć, że kwestia obchodów Wielkanocy nieraz była nagłaśniana na synodach w II-III wieku, ale żaden z nich nie był w stanie rozwiązać tej drażliwej dla chrześcijan sprawy. Jedynie w 325 roku podczas I Soboru Nicejskiego ustalono wspólną datę obchodów świąt Zmartwychwstania Pańskiego, która jednocześnie obowiązywała zarówno Zachód, jak i Wschód.

Kolejną sprzeczną kwestią była decyzja Konstantyna Wielkiego o przeniesieniu stolicy wschodniego cesarstwa do Konstantynopola (330 r.). Dotychczasową stolicą był Rzym, gdzie jednocześnie przebywały dwie ważne osoby: papież – przywódca religijny oraz cesarz – władca polityczny. Gdy głównym ośrodkiem władzy państwowej został Konstantynopol rola biskupa w tym mieście znacznie się zwiększyła. W wyniku uchwał I Soboru Konstantynopolitańskiego (381 r.) i Soboru Chalcedońskiego (451 r.) postanowiono podnieść Konstantynopol do rangi patriarchatu, co skutkowało większymi uprawnieniami jurysdykcyjnymi dla tego miasta. Wydarzenia te wywołały niepokój w Stolicy Apostolskiej, lecz biskupi Rzymu nie byli już w stanie nic zdziałać, a Konstantynopol w ten sposób stawał się coraz bardziej niezależny od papieża. Po około trzydziestu latach, które minęły od wspomnianych wyżej wydarzeń, miała miejsce pierwsza schizma przejściowa – schizma akacjańska. Obowiązywała ona od 484 do 519 roku. Przyczyną rozłamu były przyjęte wcześniej kanony podczas Soboru Chalcedońskiego, z którymi chrześcijanie z Cesarstwa Bizantyjskiego się nie zgadzali. Na Wschodzie, a szczególnie w Egipcie, na sile przybierali monofizyci, czyli ci, którzy uważali, że Bóg-człowiek nie może istnieć w dwóch naturach, ponieważ natura boska pochłonęła ludzką. Cesarz Zenon i patriarcha Konstantynopola Akacjusz, żeby zachować jedność państwa, w 482 roku zredagowali edykt, który został nazwany Henotikonem (Aktem Jedności). Dokument ten został przyjęty na podstawie trzech soborów powszechnych: I Nicejskiego (325 r.), I Konstantynopolitańskiego (381 r.) i Efeskiego (431 r.), lecz nie uwzględniono w nim postanowień z Chalcedonu. W taki to sposób przywrócono jedność z monofizytami, jednocześnie zrywając jedność z Rzymem. W 484 roku papież Feliks III wezwał Zenona, aby ten przyjął postanowienia soboru z Chalcedonu, a patriarchę Konstantynopola Akacjusza obłożono ekskomuniką, czyli wykluczono z Kościoła. Ekskomunika przestała obowiązywać, gdy cesarz Justyn I ponownie zaakceptował kanony Soboru Chalcedońskiego w 519 roku.

W VII w. spory dotyczyły monoteletyzmu (pogląd, według którego Chrystus w swojej naturze ludzkiej, jak i boskiej, kieruje się jedną wolą), a w VIII w. – zupełnie odmiennego spojrzenia na kult obrazów, a w Bizancjum natomiast rozwinął się ikonoklazm (ruch, który był wrogi kultowi obrazów i postulował, że to, co święte i boskie, nie może być adorowane za pomocą obrazów).

Największym sporem w dziejach Kościoła był spór o Ducha Świętego, który ostatecznie doprowadził do rozłamu w chrześcijaństwie w 1054 roku. Wyznanie wiary z IV wieku brzmi w następujący sposób: „Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który z Ojca pochodzi”. Jednak około VII wieku chrześcijanie zachodni stwierdzili, że Duch Święty nie pochodzi jedynie od Ojca, ale również od Syna, a więc podstawową niezgodnością była kwestia filioque (łac. i z Syna). Wschód nie zgodził się z tym stwierdzeniem, a patriarcha Konstantynopola Focjusz I Wielki (ok. 810-890) uznał to za akt herezji i nałożył na papieża Mikołaja I (ok. 820-867) ekskomunikę. Jest to tak zwana schizma Focjusza. Ta kwestia zaostrzyła relacje pomiędzy chrześcijanami w pojmowaniu istoty Ducha Świętego. Wielu historyków nie wyklucza, że dodatek „i z Syna” był kością niezgody w Kościele. W Konstantynopolu zarzucano Rzymowi, że ten nadszarpnął tezę, że Bóg jest jeden i przedstawiał Go jakby w „dwojaki” sposób. Już od XI wieku imiona papieży nie były zapisywane w dyptyku konstantynopolitańskim (zawierał spis osób, które miały być wspominane podczas mszy świętej). Poza tym Konstantynopol sprzeciwiał się prymatowi papieża, który rościł sobie prawo bycia zwierzchnikiem wszystkich chrześcijan. Napięta sytuacja zaistniała wokół zabiegów Rzymu o rozszerzenie wpływów na tereny południowych Włoch, które były zarządzane przez Konstantynopol. Natomiast ówczesny patriarcha Michał Ceruliariusz (ok. 1000-1059) w odpowiedzi na działania Zachodu w 1052 roku postanowił o zamknięciu wszystkich kościołów łacińskich w Konstantynopolu. Papież Leon IX (1002-1054) podjął decyzję, żeby rozwiązać tę kwestię w sposób pokojowy: wysłał do Konstantynopola swoich delegatów, aby ci powstrzymali ataki patriarchy. Owa delegacja rzymska składała się z arcybiskupa Piotra z Amalfi, kanclerza Leona Fryderyka z Lotaryngii, lecz najważniejszą postacią tej misji był kardynał Humbert de Silva Candida, który był człowiekiem zdecydowanym, nieustępliwym i upartym, zarówno jak i patriarcha Michał Cerulariusz. Te dwie postaci doprowadziły do konfrontacji, a więc porozumienie pokojowe nie było możliwe. Delegaci mieli na celu przekonać patriarchę, aby ten uznał zwierzchnictwo papieża. Patriarcha stanowczo odmówił, a delegację uznał za nielegalną.

16 lipca 1054 roku w katedrze Mądrości Bożej (Hagia Sofia) w Konstantynopolu doszło do zostawienia na ołtarzu świątyni bulli przez kardynała Humberta, na mocy której Cerulariusz i wszyscy jego zwolennicy zostali ekskomunikowani. Po czym kardynał opuścił Hagię Sofię, rzucając hasło: „Niech Bóg to zobaczy i osądzi!”. W bulli między innymi uznano Michała Cerulariusza za tego, który rozsiewa herezję. Od tej pory potępiano praktyki Kościoła wschodniego. W dniu 24 lipca 1054 roku Cerulariusz zwołał sejm, podczas którego doszło do nałożenia ekskomuniki na wysłanników papieskich. Patriarcha dość mocno skrytykował legatów, uważając ich za dzikusów z dżungli zachodniej oraz za stado, które chciało obalić najświętszą Prawdę. Jako odpowiedź na działania Rzymu, bulla Humberta została spalona przez patriarchę konstantynopolskiego.

Oprócz zróżnicowania związanego z Duchem Świętym były również inne odmienności w obu obrządkach. Chrześcijanie na Zachodzie używali chleba niekwaszonego, a na Wschodzie natomiast kwaszonego. Niezwykle drażliwą kwestią był celibat księży. Na Wschodzie osoby stanu duchownego mogły dokonać wyboru: albo się ożenić, albo prowadzić życie na wzór mnichów. Na Zachodzie, co prawda do XII wieku, księża również zawierali małżeństwa, lecz Rzym coraz bardziej postulował o wprowadzenie obowiązkowego celibatu dla wszystkich księży.

Mimo dużych wysiłków w celu zjednoczenia Kościoła, do tej pory nie udało się zlikwidować dokonanego w 1054 r. podziału. Przełomowym momentem było odwołanie 7 grudnia 1965 r. podczas Soboru Watykańskiego II nawzajem nałożonych ekskomunik. Zwierzchnikiem Kościoła rzymskiego wówczas był papież Paweł VI, a Kościoła prawosławnego – patriarcha Atenagoras I. W dziejach Kościoła rozpoczął się tak zwany dialog katolicko-prawosławny. Papież Jan Paweł II podczas eucharystii ekumenicznych czasami wypowiadał wyznanie wiary bez filioque, chcąc w ten sposób podkreślić jedność z wiernymi obrządku wschodniego.

Nie ma wątpliwości, że spór pomiędzy Rzymem a Konstantynopolem podzielił Kościół na dwa odłamy: prawosławny oraz rzymskokatolicki. Wielu badaczy dziejów Kościoła uważa, że właśnie dodatek „i z Syna” w wyznaniu wiary doprowadził do sprzeczności w rozumieniu wiary chrześcijańskiej pomiędzy oboma stronami konfliktu, a także w kwestii zwierzchnictwa w Kościele.

Andrzej Pietruszka

“Kurier Galicyjski”

Tekst ukazał się w nr 202 za 31 marca – 14 kwietnia 2014.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply