W czasie wystąpienia na budapesztańskim uniwersytecie ambasador USA na Węgrzech Coleen Bell rzucała ciężkie oskarżenia na rząd tego kraju. Dostała odpowiedź.
Bell oskarżała w czasie środowego wystąpienia rząd Viktora Orbana o “systematyczną korupcję”, a jej “poważne troski” wzbudzał fakt, że władze Węgier “przedstawiają uchodźców jak najeźdzców” w sposób “ksenofobiczny”. Amerykańska ambasador poczuła się także w prawie pouczać swoich gospodarzy w kwestii prawa wyborczego. Nie podobało jej się, że Węgrzy rozbudują swoją elektrownie atomową za pieniądze z pozyskanego na korzystnych warunkach kreydytu od Rosjan.
Jak komentował węgierski minister spraw zagracznicznych Péter Szijjártó takie filipiki ze strony przedstawicieli USA to “nic nowego”. “Wiemy, że USA chciałyby zobaczyć więcej imigrantów w Europie, wyraźnie w ten sposób przedstawiają sprawę, jednak Węgry okazały się jedynym krajem zdolnym do zatrzymania zalewu migrantów na swoich granicach” – mówił Péter Szijjártó. Jak dodał sprawa jest kwestią dyskusji w ramach Unii Europejskiej.
hungarytoday.hu/kresy.pl
Durna baba powinna być wydalona.
Mogli Węgrzy zapytać tą ‘ambasador”o mur na granicy z Meksykiem?
Zbyt dużo buty,nonszalancji i niechcianego durnego mentoryzmu w tej usmańskiej,jakby wszechpańskiej dyplomacji,lekceważącej wszystko i wszystkich.To nie jest zdrowa płaszczyna do jednoczenia i właściwa szkoła dla urojonych poddanych.