Igor Isajew skarży się w TVN24 na hejt, jakiego doświadczył po przygotowaniu wulgarnych plakietek przeciw PiS na demonstracje przeciw reformie sądownictwa.

Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu ukraiński dziennikarz mieszkający w Polsce, Igor Isajew w swoim poście w serwisie Facebook opublikował zdjęcie przygotowanych przez siebie przypinek z wulgarnym antypisowskim napisem. Znaczki głoszą „PiS ПНХ”. Druga część jest skrótowcem z języka rosyjskiego oznaczającym sformułowanie „idź w ch*j”.

Isajew w komentarzu pod swoim postem tłumaczył, że powodem stworzenia wulgarnych przypinek było pragnienie, aby poszerzać ukraińską soft power w świat. Protesty, i to ze skutkiem – to jest to zjawisko (w tym, popkultury), z którego Ukraina w regionie zasłynęła.

CZYTAJ TAKŻE: Isajew z żalem o sytuacji w Polsce: Polacy nie chcą Majdanu w Warszawie

Obecnie na łamach portalu telewizji TVN24 ukraiński dziennikarz skarży się na hejt jaki miał go zalać po tym, jak jego post został szerzej rozpowszechniony. Zapowiada również, wzrost znaczenia Ukraińców w polskiej debacie publicznej.

Isajew twierdzi, że jego wpisy w serwisie Facebook były ironiczne. Oświadczył on: Symbolem soft poweru państwa ościennego w moich ironicznych wpisach miały być znaczki, skopiowane ze znanych Ukraińcom wzorców. Ukraiński dziennikarz wyjaśnia: Ukraina w 2014 roku z koszulek i plakatów twierdziła: “PUTIN, ПНХ”. W tym tajemniczym kryptogramie zmieniłem “Putina” na “PiS” – i skrót liter po polsku tłumaczyłby się “HWDP”, tyle że “P” – to na Ukrainie’14 Putin, a w mojej wersji – skrót od partii rządzącej. Znaczki z wyjaśnieniem dla wtajemniczonych rozdałem uczestnikom polskich protestów.

Zdaniem Isajewa, to była przyczyna dla której wylał się niego hejt. Jego zdaniem prawicowe media nie rozróżniały słów i metafor i zaczęły szukać wrogów ojczyzny. Skarży się: To, co wydarzyło się w zeszły weekend, przerosło mnie. Do dzisiaj otrzymuję dziesiątki wiadomości “wyp..ć z Polski, nie będziesz nam tu majdanów robił”. Do mediów społecznościowych przestałem na wszelki wypadek zaglądać.

 

Ukraiński dziennikarz w Polsce przyznał, że zaangażował się się w lipcowy protest, dodając, że chodził z Obywatelami RP na kontrmiesięcznice smoleńskie. Isajew stwierdził również coraz więcej Ukraińców będzie angażować się w sprawy publiczne w Polsce. Można założyć, że wśród migrantów z Ukrainy będzie coraz bardziej widoczna grupa ludzi aktywnych, zaangażowanych w życie polskiego społeczeństwa obywatelskiego – przewiduje Isajew.

Ukraiński dziennikarz skarży się w portalu TVN24 nie tylko na hejt jaki spotkał go osobiście, ale także na rzekomą nienawiść skierowana przeciw imigrantom zza Buga. Wzrasta liczba przypadków przemocy fizycznej wobec Ukraińców, niszczone są ukraińskie pomniki, wzmaga się mowa nienawiści – twierdzi Isajew.

Pod koniec zeszłego roku kierowany przez ukraińskiego dziennikarza portal dla Ukraińców mieszkających w Polsce PROstir.pl, powiązany ze Związkiem Ukraińców w Polsce, nie otrzymał dotacji z budżetu państwa polskiego na 2017 rok.

kresy.pl / tvn24.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Monroe
    Monroe :

    Chętnie zamieniłbym ten cały wielki hejt w jedną małą cichą deportację. Importuje do Polski cywilizacyjny syf, jest z tego dumny i zapowiada, że będzie tego więcej. Zgroza.
    A przy okazji pytanie do środowiska Prezesa: jeździło się do państw ościennych wspierać tamtejsze rewolucje, to państwa ościenne przysyłają teraz swoich niepotrzebnych już rewolucjonistów. Warto było?

  2. gotan
    gotan :

    UPAdlińcu ..zapchaj sobie twoje soft power do życi…Azjato już pakuj manele i spieprzaj do swoich…nie zajmuj sie Polska.Chyba wiesz ,ze popełniasz wykroczenie przeciwko prawu i narodowi polskiemu…Zdajesz sobie sprawę ,że tu w Polsce ,dopadniemy cie. Idąc ulicą dokładnie obejrzyj sie za siebie…Nie wiesz z ktorej strony oberwiesz dzikusie azjatycki.