W poniedziałek ukraińska straż graniczna podała, że na polach gazowych w wyłącznej strefie ekonomicznej Ukrainy na Morzu Czarnym stwierdzono obecność rosyjskich platform wiertniczych.

„Podczas rozpoznania z powietrza, funkcjonariusze państwowej straży granicznej zauważyli platformy wiertnicze, w tym stałe, a także statki obsługujące je pod rosyjskimi banderami”– podano w komunikacie. Zdaniem ukraińskich pograniczników, ma to dowodzić prowadzenia dalszego nielegalnego sondowania i wydobycia surowców naturalnych bez zgody ukraińskich władz. Dotyczy to także przemysłowego wykorzystania sprzętu bez zgody Kijowa.

Wiertnice mają znajdować się w tamtym rejonie, czyli na polach gazowych Odessa i Holicyn, co najmniej od grudnia 2015 roku. Wówczas ukraińska Państwowa Służba Graniczna twierdziła, że rosyjska platforma wiertnicza „Tauryda” została umieszczona w morskiej strefie ekonomicznej Ukrainy na Morzu Czarnym.

„To nie jest naruszenie integralności terytorialnej, to nie jest naruszenie granic, ale jest to strefa ekonomiczna Ukrainy…” – mówił wówczas rzecznik służby granicznej Oleg Słobodian.

Pravda.com.ua / unian.info / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. krok
    krok :

    Ukraińska straż graniczna, a co to takiego ? Chodzi pewnie o tych w wielkich rondlach na głowie, co stoją na granicy i trzepią Polaków z kasy biorąc łapówki. Łapówa dla ukraińca ze straży granicznej, jest tak oczywista, jak to, że po nocy następuje dzień. Nielicznym udaje się nie płacić tym zbójom. Co drugi ząb koloru złotego, wyglądają jak Buźka z Bonda. Do tego pomięte koszule i obwisłe spodnie, po kieszeniach coś napchane, raczej to nie chusteczki higieniczne, no i ten ich zapach…. cóż, ukraina teraz to taka Europejska Afryka.