Według ukraińskiej opozycji, rezolucja Parlamentu Europejskiego dotycząca tego kraju to ostatnie ostrzeżenie dla prezydenta Wiktora Janukowycza. Deputowani ostro skrytykowali władze w Kijowie za prześladowania opozycji, w tym Julii Tymoszenko, ale jednocześnie zaapelowali o dalszą współpracę Unii Europejskiej i Ukrainy.
Doradca Julii Tymoszenko do spraw międzynarodowych Hryhorij Nemyria oświadczył, że rezolucja jest wsparciem europejskich aspiracji zwykłych Ukraińców i ostrzeżeniem dla władz, które muszą wybrać: albo Europa, albo izolacja. Przedstawiciel byłej premier zaznacza, że Parlament Europejski określił procesy przeciwko opozycji, w tym sprawę Julii Tymoszenko, jako polityczne i będące naruszeniem praw człowieka. Hryhorij Nemyria ma nadzieję, że władze w Kijowie wezmą to pod uwagę.
Tymczasem te wydają się nie zauważać krytyki ze strony Parlamentu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło zadowolone z rezolucji. MSZ skomentowało jednak tylko część mówiącą o kontynuacji dialogu Brukseli i Kijowa, pomijając miliczeniem tę część dokumentu, w której znalazła się krytyka działań władz wobec opozycji, procesów sądowych, czy kłopotów z wolnością słowa.
Szef CBŚP: Po zakończeniu wojny na Ukrainie możemy być krajem tranzytowym i docelowym przemytu broni
Szef CBŚP Cezary Luba twierdzi, że po zakończeniu wojny na Ukrainie Polska może stać się krajem docelowym jak i tranzytowym przemytu broni.
Cezary Luba to komendant Centralnego Biura Śledczego Policji od lutego br. Wcześniej był on zastępcą szefa Misji Unii Europejskiej w zakresie praworządności w Kosowie.
Szef CBŚP podkreśla, że na razie służba nie obserwuje trendu wzmożonego napływu nielegalnej broni z Ukrainy do Polski.
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że premier Donald Tusk poinformował go o zamiarze kontynuacji projektu budowy CPK, ale z korektami w planowej sieci kolejowej.
Podczas konferencji prasowej w Rzymie prezydent Andrzej Duda został zapytany o informacje w sprawie realizacji projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Powiedział, że premier Donald Tusk przekazał mu, że rząd chce kontynuować inwestycję, choć z korektami w planowanej sieci kolejowej.
"Gwarantowana strefa sanitarna będzie gdzieś na granicy z Polską, albo już w samej Polsce" - stwierdził były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
W piątkowym wpisie w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej odniósł się do najnowszych pakietów pomocy dla Ukrainy. Wyraził opinię, że coraz bardziej prawdopodobne jest udostępnienie Kijowowi rakiet typu Storm Shadow/SCALP-EG o zasięgu co najmniej 550 km.
Jak dodał, takie działania muszą spotkać się z błyskawicznymi reakcjami ze strony Rosji. Napisał o znaczącym rozszerzeniu tzw. gwarantowanej strefy sanitarnej.
W stolicy Kirgistanu, Biszkaku w nocy z piątku na sobotę doszło do ulicznych wystąpień młodzieży biorących na cel zagranicznych studentów. Doszło do nich na tle bijatyki sprzed kilku dni.
Miejscowe organy ścignania dopatrują się źródeł niepokojów w wydarzeniu jakie miało miejsce w nocy 13 maja. Tego dnia doszło do bijatyki między grupą Kirgizów i obokrajowców studiujących w Biszkeku, głównie Pakistńczyków. Zaczepieni przez miejscowych, studenci uciekli do miejsca swojego zamieszkania w jednym z hosteli, ci pierwsi nie dali jednak za wygraną. Chuligani wtargnęli do hostelu, zaczęli wyłamywać drzwi do pokojów zamieszkiwanych przez imigrantów - wydarzenia zrelacjonował za wydziałem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Kirgistanu portal 24.kg.
Czterech z napastników miało dopuścić się, według organów ścigania, kradzieży pieniędzy i rzeczy pozostawionych w pokojach studentów. Wkraczali między innymi do tych zasiedlonych przez studentki. To zmobilizowało cudzoziemców do rozpoczęcia bijatyki, która miała miejsce na dziedzińcu hostelu. Trzech napastników uciekło, zostawiając jednego ze swoich. Cudzoziemcy mieszkający w hostelu wezwali karetkę. Następnie wysłali jednego z napastników karetką do szpitala.
Izraelska armia podała, że pięciu jej żołnierzy zginęło w wyniku ostrzału izraelskich czołgów w północnej Strefie Gazy - poinformowała w czwartek stacja BBC. (more…)
Liczymy, że w razie konieczności polski rząd będzie miał "gotowe rezerwy" - oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Przekazała, że obecna sytuacja "oznacza nową falę uchodźców".
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk rozmawiała w piątek z Polską Agencją Prasową. Przyznała, że sytuacja w Charkowie, gdzie toczą się intensywne walki z siłami rosyjskimi, jest trudna. "Sytuacja w mieście jest trudna, ale jego mieszkańcy mnie zadziwili. Charków jest zadbany, czysty, ludzie są skoncentrowani i każdy rozumie, jakie zadania przed nim stoją. Władze miejskie, obwodowe i wojskowe w Charkowie są na miejscu i wszyscy mają świadomość wyzwań i odpowiedzialności, jakie na nich spoczywa" - powiedziała.
"Dziękuję narodowi polskiemu za to, że wciąż odczuwamy wasze wsparcie. Liczymy jednocześnie, że polski rząd będzie miał gotowe rezerwy w razie konieczności, gdy potrzebne będą szybkie działania na odcinku charkowskim" - kontynuowała.
– Decyzję w tej sprawie podejmą miejscowe władze. Jaka by to była decyzja, zgodnie z ukraińskim prawem taka będzie tak odpowiedział Janukowycz pytany o nadanie lotnisku w Lwowie im Stephana Bandery czyżby nieformalny sojusz Regionalistów i Swobody