Agencja Reuters podaje, że dron zaatakował zbiornik produktów naftowych w Kotelniczu w obwodzie kirowskim w Rosji, ponad 1500 kilometrów od granicy z Ukrainą.
Atak dronów na Ukrainie wywołał pożar w składzie ropy naftowej w obwodzie rostowskim Rosji, a drony próbowały również zaatakować obwód kirowski, około 1500 km na północny wschód od granicy z Ukrainą, poinformowały władze w środę.
„Nie ma ofiar” — powiedział gubernator Rostowa Wasilij Gołubiew w aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram o ataku w rejonie Kamieńskim. „Strażacy gaszą pożar”.
Rosyjskie jednostki obrony powietrznej zniszczyły cztery drony nad regionem w ciągu nocy, poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony, nie wspominając o ataku na skład.
Wcześniej kanał Baza, który jest blisko związany ze służbami bezpieczeństwa Rosji, poinformował, że trzy zbiorniki płoną w składzie ropy naftowej po tym, jak dwa drony spadły na ten obszar.
Ukraina nie skomentowała tych informacji.
Już wcześniej Rustem Umierow ostrzegał, że Ukraina przygotowuje swoją odpowiedź na rosyjski zmasowany ostrzał. Ukraiński minister obrony odniósł się do zmasowanego rosyjskiego ataku, który miał miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek. “Zeszłej nocy Rosja ponownie uderzyła w nasze miasta. Cywile zostali ranni, domy zniszczone, a infrastruktura krytyczna uszkodzona” – napisał Umierow na Facebooku.
“Po raz kolejny dowodzi to, że aby wygrać, potrzebujemy zdolności dalekiego zasięgu i zniesienia ograniczeń dotyczących ataków na cele wojskowe wroga. Ukraina przygotowuje swoją odpowiedź, broń własnej produkcji” – kontynuował.
Zaapelował do partnerów, aby znieśli ograniczenia na korzystanie z przekazanej Ukrainie broni.
Złożył także kondolencje rodzinom ofiar poniedziałkowego ostrzału.
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!