Występ premiera Ukrainy Mykoły Azarowa w parlamencie zakończył się skandalem. Szef rządu został wygwizdany przez opozycję.

Oburzenie deputowanych wywołała wczorajsza decyzja Rady Ministrów o odłożeniu podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Opozycjoniści przyszli do parlamentu z czarnymi wstążkami, na stołach postawili znicze. Część siedzeń była przykryta flagami Unii Europejskiej i Ukrainy.
Mykoła Azarow starał się wytłumaczyć, że władze zrezygnowały z podpisania umowy stowarzyszeniowej z powodów wyłącznie ekonomicznych, a nie politycznych. Zapewniał też, że prezydent i rząd będą kontynuować reformy i integrację europejską, a także współpracę ze wszystkimi strategicznymi partnerami Kijowa.
Pod koniec występu w stronę premiera poleciały kartki papieru i puste butelki. Opozycjoniści są bowiem przekonani, że prezydent Wiktor Janukowycz zrezygnował z podpisania umowy z Unią Europejską i zdecydował się na współpracę z Rosją, aby Moskwa pomogła mu wygrać w 2015 roku w wyborach prezydenckich. Według oponentów władz, Wiktor Janukowycz nie pozostanie na stanowisku na drugą kadencję i nowy szef państwa podpisze umowę stowarzyszeniową.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply