Trump chce obciąć pomoc zagraniczną dla Ukrainy, Białorusi i Polski

Administracja Donalda Trumpa planuje drastyczne cięcia środków finansowych na pomoc krajom rozwijającym się, w tym dla Ukrainy i Białorusi. W dokumencie budżetowym zaproponowano obcięcie wydatków na pomoc dla Kijowa o blisko 70 proc., a dla Białorusi i Polski – o 100 proc.

Znany portal „Foreign Policy” podał, powołując się na wewnętrzny dokument budżetowy i swoje źródła, że w ramach koncepcji „America first” Donalda Trumpa planuje się drastyczne cięcia środków finansowych na pomoc krajom rozwijającym się, a także scalenie USAID z departamentem stanu.

Środki na te cele w 2018 roku miałyby zostać zmniejszone o ponad 1/3. Ponadto, dokument budżetowy zakłada przekierowanie finansowania z pomocy rozwojowej na program blisko związany z celami natury bezpieczeństwa narodowego. Zawiera również szczegóły, jak administracja Trumpa zamierza zredukować bezpośrednie wsparcie zagraniczne w toku budżetowym 2018.

Ukraińska agencja Unian za “FP” zaznacza, że niektóre znaczne cięcia dotyczą m.in. krajów „uważanych za strategicznie ważne” – w tym Ukrainy. Pomoc zagraniczna na rzecz „wspierania reform politycznych i gospodarczych” może zostać zmniejszona o 68,8 proc. Wcześniej Ukraina otrzymywała z USAID ponad pół mld dol.

Cięcia miałyby dotyczyć również Białorusi. Czołowy opozycjonista białoruski Franak Wiaczorka skarżył się, Amerykanie chcą zlikwidować praktycznie wszelkie środki przeznaczane dla nich. Podobna sytuacja miałaby dotyczyć również Polski i Czarnogóry. Oba kraje, zgodnie z projektem, całkowicie straciłaby amerykańską pomoc finansową. W przypadku naszego kraju chodzi o 3 mln dol. rocznie.

William Taylor, były ambasador USA na Ukrainie za czasów prezydenta George’a W. Busha podkreśla, że jednym z głównym celów polityki Waszyngtonu względem Kijowa było „zachęcanie do zbliżania się w stronę instytucji europejskich”. Sugerował też, że tak drastyczne cięcia wydatków na rzecz Ukrainy grozi jej zbliżeniem do Rosji.

“Foreign Policy” zwraca uwagę, że ze względu na silną opozycję zarówno ze strony części Demokratów, jak i Republikanów, przeciwko ścinaniu środków na pomoc zagraniczną, Kongres prawdopodobnie nie wyrazi zgody na wszystkie zaproponowane redukcje wydatków.

Jak informowaliśmy wcześniej, Amerykańscy kongresmeni byli zaniepokojeni finansowaniem działalności Sorosa w Europie. M.in. republikański senator Mike Lee z Utah wyraził zaniepokojenie z powodu finansowania działalności Fundacji Open Society Sorosa ze środków USAID (Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego).

Pracownicy biura senatora Lee spotkali się z macedońskimi posłami, którzy przekazali im białą księgę zatytułowaną „Stop Operacjom Sorosa”, według której amerykańskie pieniądze finansowały skrajnie lewackie ruchy w kraju. Sfinansowano nawet macedońskie wydanie podręcznika skrajnego lewaka, Saula Alinsky’ego, „Reguły dla radykałów”. W odpowiedzi na list senatora Lee, Departament Stanu potwierdził, że od 2002 do chwili obecnej, USAID udzieliło 3 dotacji filii fundacji Sorosa w Macedonii. Między 2012 a 2016 rokiem, 5 milionów dolarów przekazano na rzecz Projektu Społeczeństwa Obywatelskiego, jednego z programów fundacji Sorosa.

Później sześciu członków Senatu USA – Mike Lee, Jim Inhofe, Thom Tillis, Ted Cruz, David Perdue i Bill Cassidy, wysłało list do sekretarza stanu Rexa Tillersona, w którym domagali się sprawdzenia czy działalność George’a Sorosa nie jest nielegalną i szkodliwą ingerencją w politykę suwerennych państw.

Sześciu senatorów wezwało w swym liście odpowiedzialnego za USAID sekretarza stanu do „zbadania wszystkich funduszy związanych z promowaniem demokracji i dobrego rządzenia, przeglądu programów, kont i mnogości amerykańskich podmiotów zajmujących się tego typu aktywnością”.

PRZECZYTAJ: Amerykański cień Jana Piekło

Przypomnijmy również, że obecny polski ambasador na Ukrainie Jan Piekło w 2005 roku wygrał konkurs na kierowanie międzyrządowym polsko-ukraińsko-amerykańskim projektem PAUCI. Według informacji wiceszefa MSZ Jan Dziedziczaka, zawartej w odpowiedzi na interpelację posła Kukiz’15 Tomasza Rzymkowskiego, projekt ten był finansowany przez USA, a dokładniej przez US AID [U.S. Agency for International Development], zaś administrowany był przez waszyngtońską organizację Freedom House, zajmującą się obroną praw człowieka. Freedom House miało zaprosić do USA lidera KOD, Mateusza Kijowskiego. W rozmowie z Kresami.pl publicysta Stanisław Michalkiewicz powiedział, że podejrzewa tę organizację o związku z CIA.

Później projekt PAUCI został przekształcony organizację pozarządową – Fundację Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI. Wiceminister Dziedziczak zaznaczył, że to właśnie działalność w ramach PAUCI była główną przesłanką za powołaniem Piekły na stanowisko ambasadora na Ukrainie.

– Nowy, kontrowersyjny ambasador RP w Kijowie przez lata szefował fundacji finansowanej przez Waszyngton – komentował na Twitterze wiceprezes Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak.

PRZECZYTAJ:

Jan Piekło – zobacz kogo PiS zrobił ambasadorem na Ukrainie

Jan Piekło jako ambasador będzie realizował politykę bezwarunkowego wspierania Ukrainy

“Foreign Policy” / Unian / Kresy.pl