W czasie turnieju szachowego Dubai Open częste wizyty reprezentanta Gruzji w toalecie wzbudziły podejrzenia organizatorów. Jak się okazało słuszne.

Szachowy mistrz Gruzji Gaioz Nigalidze nadwyraz często wychodził do toalety w czasie niedzielnego pojedynku z mistrzem Armenii Tigranem Petrosianem. Zaalarmowany przez Petrosiana arbiter sprawdził kabinę z której korzystał Gruzin. Okazało się, że w toalecie do której się udawał, w pojemniku na papier toaletowy ukryty był smartfon, z pomocą którego Nigalidze korzystał z aplikacji szachowej analizującej rozwój rozgrywki i podpowiadającej kolejne posunięcia. Nie było wątpliwości co do właściciela telefonu bowiem było na nim otwarte konto Nigalidze na jednym z portali społecznościowych. Nigalidze został natychmiast wykluczony z turnieju. Może zostać nawet dożywotnio zdyskwalifikowany.

news.sky.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Zadziwiająco głupie zachowanie jak na mistrza szachowego. Przecież ruchy planuje się jako całe sekwencje do przodu i jedna podpowiedź programu szachowego nie wystarczy. Faktycznie musiał często latać do tego WC.