W poniedziałek administracja prezydenta Donalda Trumpa ogłosiła, że przywraca Kubę na amerykańską listę państw sponsorujących terroryzm.
Agencja “Reuters” zwraca uwagę, że może to komplikować plany prezydenta elekta Joe Bidena, które przewidują odprężenie relacji z Hawaną. Sekretarz stanu Mike Pompeo przekazał dziewięć dni przed opuszczeniem urzędu przez Trumpa, że Kuba została umieszczana na liście za chronienie amerykańskich zbiegów oraz przywódców kolumbijskich rebeliantów.
Szef Departamentu Stanu USA powiedział też, że Hawana wspiera prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro, co, według Pompeo, pozwoliło utrzymać się mu przy władzy.
“Dzięki temu działaniu po raz kolejny pociągniemy do odpowiedzialności rząd Kuby i wyślemy jasny sygnał: reżim Castro musi zaprzestać wspierania międzynarodowego terroryzmu i sabotażowania amerykańskiej sprawiedliwości” – napisał Pompeo w oświadczeniu.
Donald Trump w 2017 roku zaostrzył kurs wobec Kuby. Wprowadził m.in. ograniczenia na podróże do USA oraz transfery pieniężne na karaibską wyspę. Wspomniany kierunek polityki przysporzył mu popularności wśród licznej populacji kubańsko-amerykańskiej na południowej Florydzie.
Wcześniej, doprowadzenie do odwilży w relacjach amerykańsko-kubańskich, stawiał sobie za cel prezydent Barack Obama.
Szef kubańskiej dyplomacji Bruno Rodriguez odniósł się do działań Departamentu Stanu USA. “Potępiamy Stany Zjednoczone, które obłudnie i cynicznie ogłosiły Kubę państwem sponsorującym terroryzm. Oportunizm polityczny Stanów Zjednoczonych jest rozpoznawany przez tych, którzy szczerze martwią się plagą terroryzmu i są jego ofiarami” – napisał na Twitterze.
We condemn the US announced hypocritical and cynical designation of #Cuba as a State sponsoring terrorism.
The US political opportunism is recognized by those who are honestly concerned about the scourge of terrorism and its victims.
— Bruno Rodríguez P (@BrunoRguezP) January 11, 2021
Przypomnijmy, że w niedzielę sekretarz stanu USA ogłosił, że zamierza uznać wspieranych przez Iran jemeńskich rebeliantów Huti za organizację terrorystyczną. W poniedziałek grupa odpowiedziała na zarzuty Amerykanów. „Polityka administracji prezydenta USA Donalda Trumpa jest terroryzmem” – powiedział w poniedziałek Mohammed Ali al-Huti, jeden z liderów proirańskich rebeliantów Huti w Jemenie.
Zobacz także: Schyłek USA? (Kresowy Przegląd Tygodnia #10)
reuters.com / Kresy.pl
Oczywiście klasyczna definicja sprawiedliwości nie ma związku z amerykańskością, a już na pewno nie z amerykańskością na Kubie czy w Wenezueli. Amerykańskość jest w USA, i widzimy na czym polega.