Dyrektor komunikatora Telegram, Pawieł Durow, ujawnił, że Francja ponownie może wystąpić z żądaniem stworzenia tzw. backdoorów, które umożliwiłyby służbom dostęp do prywatnych wiadomości i danych użytkowników korzystających z komunikatorów z szyfrowaniem end-to-end, takich jak Signal, WhatsApp czy Telegram.

​Francuskie władze zaproponowały wprowadzenie przepisów, które wymagałyby od dostawców usług komunikacyjnych z szyfrowaniem end-to-end, takich jak Signal, WhatsApp, Telegram czy Proton Mail, udostępniania odszyfrowanych danych użytkowników na żądanie organów ścigania w ciągu 72 godzin. Propozycja ta była częścią projektu ustawy „Sortir la France du piège du narcotrafic”.

Choć zgromadzenie Narodowe odrzuciło ten projekt w marcu tego roku, to Prefekt Policji Paryskiej ponownie lobbuje za jego wdrożeniem, twierdząc, że jest to niezbędne narzędzie w walce z handlem narkotykami i innymi formami przestępczości, o czym poinformował właściciel Telegrama Pawieł Durow.

Durow dodał, że tego typu rozwiązania są nieskuteczne i szkodliwe dla obywateli – „Przestępcy przeniosą się po prostu do mniej znanych aplikacji i będą używać VPN-ów. A my tymczasem zniszczymy prywatność setek milionów niewinnych ludzi” – pisze założyciel Telegrama.

Ponadto po wprowadzeniu tzw. backdoorów, ułatwiony dostęp do aplikacji będą mieli również hakerzy – „Technicznie niemożliwe jest zagwarantowanie, że tylko policja będzie miała dostęp do backdoora. Tego typu systemy zawsze mogą zostać wykorzystane przez hakerów lub państwa autorytarne” – ostrzega Durow.

Pavel Durov stwierdził, że Telegram wolałby opuścić francuski rynek niż narazić się na utratę zaufania, potwierdzając tym samym zaangażowanie firmy w ochronę prywatności i bezpieczeństwa użytkowników.

— „W przeciwieństwie do niektórych naszych konkurentów nie wymieniamy prywatności na udziały w rynku. W ciągu 12 lat istnienia Telegram nigdy nie ujawnił ani jednego bajtu prywatnych wiadomości” — napisał Durov na swoim publicznym kanale Telegram 21 kwietnia 2025 r.

Organizacje takie jak Global Encryption Coalition oraz francuska La Quadrature du Net podkreślały, że wprowadzenie obowiązkowych „backdoorów” naruszałoby prawa człowieka i osłabiłoby bezpieczeństwo cyfrowe obywateli, firm i instytucji publicznych.

Pawieł Durow aresztowany we Francji

Pod koniec sierpnia 2024 r. Durowowi postawiono we Francji zarzut zaniechania działań mających na celu przeciwdziałanie rozpowszechnianiu treści przestępczych za pośrednictwem jego komunikatora. Obok rosyjskiego i emirackiego, Durow posiada także obywatelstwo Francji, dlatego został on traktowany przez francuskie organa ścigania wyłącznie w tych kategoriach, co utrudnia interwencje dyplomatyczne innych państw. Został później zwolniony z aresztu za kaucją w wysokości 5 milionów euro.

Założyciel Telegrama ostatecznie ugiął się przed postulatami francuskich władz i powiedział, że komunikator będzie mógł ujawniać adresy IP i numery telefonów użytkowników na uzasadnione żądanie odpowiednich służb. Wyjaśnił, że środek ten dotyczy osób naruszających zasady Telegramu i został wprowadzony, aby zniechęcić przestępców do używania komunikatora do działalności niezgodnej z jego zasadami i prawem, podała w poniedziałek agencja informacyjna TASS.

Kim jest założyciel Telegrama

Urodzony w Rosji Durow założył Telegram ze swoim bratem w 2013 r. Opuścił Rosję w 2014 r. po odmowie spełnienia rządowych żądań zamknięcia społeczności opozycyjnych na swojej wcześniejszej platformie społecznościowej VKontakte (jaką założył w 2006 r.), którą sprzedał.

Telegram, z blisko miliardem użytkowników, jest szczególnie popularny w Rosji, na Ukrainie i w państwach byłego Związku Radzieckiego. Jest on uznawany za jedną z głównych platform mediów społecznościowych po Facebooku, YouTube, WhatsApp, Instagramie i TikToku.

Durow od lat deklaruje się jako libertarianin i gwarantował użytkownikom pełną anonimowość i wolność słowa poza kontrolą jakichkolwiek władz.

Kresy.pl/Telegram

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply